Cicha wiosna
Wiosna tego roku przejdzie do historii jako punkt zwrotny, bo jeszcze nigdy do tej pory nie zdarzyło się, aby miliony a może nawet setki milionów poddały się dobrowolnie internowaniu. Jak informują nasi rodacy rozsiani po całym świecie, miasta pustoszeją już o zachodzie słońca. Na chodnikach i ulicach rzadko przemykają przechodnie lub pojedyncze samochody. Na dłuższą metę konsekwencje takiego stanu są trudne do przewidzenia. Możemy natomiast obserwować pewne skutki już dzisiaj. Zamknięte są szkoły, zakłady pracy, lotniska, kościoły, parki, stadiony a nawet i lasy. Co robią dzieci nie mając lekcji i nie mogąc się bawić na boisku czy ulicy? A no siedzą całe dnie przyklejeni do komputerów i nie jest możliwym sprawdzenie co tam faktycznie oglądają. Które przedsiębiorstwa już się nie podniosą z kryzysu oraz ile osób straci pracę?
Gdy w miastach nie ma dostępu do przyrody, to może warto odwiedzić rodziców na wsi?
Nie mając bieżących dochodów, wiele rodzin zadłuży się do granic możliwości, a jeśli rządy państwowe będą chciały im pomóc i dodatkowo utrzymać całą swoją biurokrację – to zaciągną następne miliardy długów, oczywiście tylko w prywatnych bankach. Takiego kryzysu jeszcze świat nie znał. Czy wirus powstał samorzutnie, albo został wyhodowany w laboratoriach jako broń biologiczna – a może wcale go nie ma a to jest tylko “plan-demia” strachu? Krąży coraz więcej sprzecznych informacji na ten temat. Skoro jednak zarówno Stany Zjednoczone jak Chiny oskarżają się nawzajem o wyprodukowanie tej choroby to chyba coś w tym jest i na tym zakończymy wstęp do artykułu.
Jak wytrzymać razem?
Taki jest właściwie tytuł tego artykułu, jak się okazuje – całkiem przystający do dzisiejszej rzeczywistości. Ilustracją może być tutaj przetłumaczony fragment artykułu, który ukazał się w “New York Post”. Pokazuje on inną stronę życia w kraju, który do niedawna był uważany za raj na ziemi. Skondensowanym modelem tej mieszanki kultur, języków i religii jest właśnie Nowy Jork.
W okresie wirusowej kwarantanny adwokaci tego miasta-molochu otrzymują lawinę telefonów. Klienci proszą o pomoc z przeprowadzeniu szybkich rozwodów, czego przyczyną jest właśnie okrzyczany wirus i związana z nim kwarantanna. Przed ogłoszeniem pandemii ci małżonkowie widywali się rzadko i nie byli zmuszeni przebywać ze sobą przez całe dni. A teraz nie mogą tego znieść – mówi Susanne Kimberly Bracker. Prowadząć biuro adwokackie w Nowym Jorku, skarży się ona że takie telefony budzą ją nawet w środku nocy. Pewna poirytowana żona wyjaśnia: “Teraz zobaczyłam, że nic mnie nie łączy z moim mężem. I co mam robić?”
Kto pamięta jeszcze tę piosenkę? A ty wokół siebie masz asfaltowe łąki wielkich miast. (5:34) https://www.youtube.com/watch?v=JCLsoFLS3MY .
Inny prawnik, Steven Mandel twierdzi, że przyczyną tak wielu podań o rozwód są napięcia nerwowe związane z finansowymi trudnościami. Wirus jest przyczyną kryzysu, który spowodował duży wzrost bezrobocia i wielu ludzi pozbawił środków do życia.
Inny kraj, inne życie
Dla kontrastu, podajemy przykład z dalekiej Japonii. Po 80 latach wspólnego życia, śmierć rozłączyła Masao Matsumoto od żony Miyako. To było najbardziej trwałe małżeństwo wśród wszystkich żyjących na świecie. Pan Matsumoto zmarł w wieku 108 lat na serve w miejscowości Takamatsu (płd. Japonia) a jego 101-letnia żona jeszcze tam mieszka.
Państwo Matsumoto pobrali się w roku 1937 i doczekali się pięć córek. Jedna z nich, Chizuru Mano wspomina: “Tato przeprowadził się pięć razy w życiu i myślę że był szczęśliwy z naszą mamą”.
Fotografia z początku lat 1950-tych: najstarsza córka Etsuko stoi obok siedzącego taty. Za nimi stoją, z lewej: siostra i brat pana Matsumoto, następnie jego żona Miyako z córeczką Chizuru.
Najmłodsza z córek, Hiromi Sano dodaje: “Ostatnio nasz tato miał trudności z jedzeniem. Kiedy jednak dowiedział się, że razem z mamą są najdłużej żyjącym małżeństwem na świecie – apetyt mu się poprawił. Jestem bardzo dumna z naszych rodziców.”
*
Jeśli już mowa o Japonii, to nie można pominąc faktu, że tam właśnie miały się odbyć Igrzyska Olimpijskie. Znani z dokładności Japończycy przygotowali się dobrze na jedno z największych wydarzeń w świecie. Niestety, odwołano tę imprezę, podobnie jak wszystkie pozostałe międzynarodowe zawody sportowe.
Jest to temat na osobny artykuł, teraz możemy nadmienić, że ognień olimpijski został już przewieziony samolotem z Grecji do Japonii a 32-ga olimpiada ma się ta odbyć w roku przyszłym. Ogień już tam pozostanie, tak samo jak i nazwa: “Tokio-2020”.
______________________________________