Czy Jan Paweł II wiedział ?

Czy Jan Paweł II wiedział ?

Jeśli przeczytacie następny artykuł o krótkiej i pełnej rozmachu historii Unii Stowarzyszeń i Organizacji Polonijnych w Ameryce Łacinskiej oraz o nagonce na jej założyciela, to będzie Wam łatwiej zrozumieć zorganizowaną kampanię ataków na Jana Pawła II, który rozsławił imię Polski na wszystkich kontynentach. Ocenia się, że jego pontyfikat był najbardziej dynamiczny w drugim tysiącleciu chrześcijaństwa, a nawet aż od czasów św. Pawła. Jest on też chlubą wszystkich Słowian i nie bez powodu nazywany jest Janem Pawłem Wielkim. Nasi niewierzący rodacy nie powinni się cieszyć z tych oszczerstw, bo z tych samych źródeł pochodziła wieloletnia kampania szkalująca Polskę. Zaprzestano, gdy Polak został papieżem i zdobył powszechną sympatię dla naszego kraju.

Podczas Światowych Dni Młodzieży w roku 2002, czekano na sensację: jak się odniesie papież do nakręcanej coraz bardziej kampanii o pedofilii. A on powiedział wobec setek tysięcy młodych ludzi z różnych stron świata: “Bólem przenika nas postępowanie tych, którzy krzywdzili nieletnich. Z drugiej strony nie możemy zapomnieć w jakim środowisku oni żyli, w jakiej atmosferze wyrastali.” Chociaż taktownie nie wspomniał o tzw. “Demonstracjach Dumy” /Pride parade – to jednak drugą część jego wypowiedzi najczęściej pomijano.

Zastanówmy się po pierwsze kto jest faktycznym inicjatorem tych pomówień i jaki jest ich cel. A po drugie i chyba najważniejsze: robiąc ten hałas i rozpalając histeryczne emocje – co się próbuje ukryć, od czego odwrócić wszystkich uwagę? Przestępstwa pedofilii zdarzają się w tych instytucjach, gdzie dorośli mają kontakt z dziećmi i młodzieżą: szkoły, kluby sportowe a nawet harcerstwo. Statystyki mówią, że w 40 % pochodzą one ze środowisk homoseksulanych – czemu się o tym milczy? Nie są wolne od tego różne religie i wyznania, a Kościół zdecydowanie potępia takie wynaturzenia. Trzeba więc wspólnie znaleźć sposoby na obronę przed takimi prowokacjami. Tutaj posłużymy się kilkoma fragmentami artykułu z “Opoki w Kraju”.

Czy Jan Paweł II wiedział?

Ostatnio w kampanię wyborczą do sejmu i senatu włączył się temat o wiedzy Karola Wojtyły na temat pedofilii, najpierw w jego diecezji krakowskiej, a potem w Kościele powszechnym. Temat jest podtrzymywany, bo PiS sądzi, że przy jego pomocy wygra wybory jako obrońca JPII. W całej tej sprawie ważne jest kilka wątków. 1. Po pierwsze, Jan Paweł II jest świętym i tego nic nie zmieni. Święci też mieli swoje grzechy i niedociągnięcia. Wypominanie ich to walka z Kościołem – zawsze była i zawsze będzie. 2. Po drugie, trzeba pamiętać o kontekście czasowym. Był czas (otwarta wojna komunistów z religią – red), gdy uważano za najważniejsze utrzymanie dobrego imienia Kościoła i w imię tej troski wyciszano wszelkie niedoskonałości ludzi Kościoła. Tuszowanie skandali było na porządku dziennym. Pamiętajmy też, że w owym czasie Kościół w Polsce był pod silną inwigilacją służb specjalnych i że stosowano wiele prowokacji. Biskupi nie wiedzieli, który ksiądz jest tajnym współpracownikiem bezpieki i może działać świadomie na szkodę Kościoła. Troska o ofiary molestowań to w zasadzie nowy temat, z którym dawniej nic nie robiono.

W tradycji Kościoła od wieków jest przekonanie, że receptą na grzechy seksualne jest rozdzielenie kochanków – przenieść grzesznego księdza jak najdalej, by zerwał z grzechem. Tak samo reagowano na grzechy heteroseksualne i homoseksualne, nie wyłączając pedofilii. Warto też wiedzieć, że chłopcy molestowani homoseksualnie czasami wspominają to zdarzenie jako przyjemne, wstydzą się tego, spowiadają się z tego i o sprawie milczą, tak jak milczą o swoich samogwałtach. Wreszcie uświadommy sobie, że Kościół jest oswojony z grzechem swoich wiernych, ale także swoich kapłanów i raczej o tych sprawach milczy ze względu na tajemnicę spowiedzi, niż je rozpowiada.

Na czym polegają zarzuty stawiane Janowi Pawłowi II? W TVN ukazał się 6 marca film Marcina Gutowskiego pt. „Franciszkańska 3”, opartym w dużej mierze na książce Holendra, Ekke Overbeek „Maxima culpa. Jan Paweł II wiedział” i o akta IPN-u dotyczące współpracowników SB w sutannach. Film omawia zachowanie Karola Wojtyły jako arcybiskupa Krakowa w stosunku do pedofilii w diecezji. Chodzi o trzech księży. 1. Ks Józef Loranc molestował dziewczynki. Gdy sprawa się wydała Karol Wojtyła obłożył go suspensą i osadził w klasztorze, gdzie miał się zajmować przepisywaniem tekstów, czyli wyłączył go z pracy duszpasterskiej. Ks. Loranc trafił do więzienia z powództwa cywilnego i to już uznano za wystarczającą karę. 2. Ks Eugeniusz Surgent pochodził ze Lwowa, czyli w PRL z diecezji lubaczowskiej. Gdy ujawniła się sprawa jego pedofilskich zachowań wobec chłopców, Wojtyła przekazał go do ukarania przez rodzimą diecezję, czyli lubaczowską. Stamtąd trafił on do diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej, gdzie dalej molestował chłopców i był skazany na 3 lata więzienia, z czego 1 i pół odsiedział. Za przenoszenie go z parafii do parafii na Pomorzu już Wojtyła nie odpowiadał, a przeniesienia wcześniejsze w diecezji krakowskiej nie wynikały z pedofilii, tylko z trudnego charakteru księdza stale skłóconego z proboszczami. 3. Trzecia sprawa jest najtrudniejsza. Ks. Bolesław Saduś ponoć był pedofilem – molestował chłopców. Wojtyła przeniósł go do Austrii. Napisał list polecający do kardynała Köninga, arcybiskupa Wiednia, z prośbą o danie mu posady, bo chce studiować w archiwach wiedeńskich. W liście do Köninga nic nie ma o pedofilii Sadusia, co nie oznacza, że nie mógł Wojtyła przekazać tej informacji ustnie – wszak listy były kontrolowane przez bezpiekę. Ale też nie mamy pewności, czy Wojtyła wiedział o pedofilii Sadusia i tak do końca nie wiemy, czy chodziło rzeczywiście o pedofilię, czy tylko o homoseksualizm – molestowanie kleryków. Potem Wojtyła we Wiedniu odwiedzał Sadusia, a później Saduś odwiedzał Jana Pawła II w Watykanie. Film Gutowskiego sugeruje, że to z rekomendacji Sadusia arcybiskupem Wiednia i kardynałem został H.H. Groër, który okazał się być pedofilem.

I na tym kończą się zarzuty wobec Wojtyły w filmie Gutowskiego. Dane pochodzą z akt bezpieki. Bezpieka wiedziała o skłonnościach księży i wykorzystywała je, by szantażując ich, wciągnąć na listę tajnych współpracowników – o czym Wojtyła nie wiedział. Księża ci donosili co się dzieje w Kościele – wiemy to dziś z akt IPN. Film oparty o akta IPN, a nie o akta diecezjalne, pozostawia wiele znaków zapytania. A we wspomnianym filmie jest jeszcze wątek kardynała Adama Sapiehy. Według akt bezpieki był on homoseksualistą i molestował kleryków (dorosłych – nie chodzi tu o pedofilię). Skoro Wojtyła był klerykiem u Sapiehy, to pewno wiedział o jego skłonnościach – sugeruje film Gutowskiego. Cała informacja o Sapiesze pochodzi od dwóch skonfliktowanych z Sapiehą księży, Anatola Boczka, alkoholika i agenta SB, oraz Andrzeja Mistata, który był przez bezpiekę przesłuchiwany (zapewne z torturami) na okoliczność przewożenia do Rzymu, jako sekretarz Sapiehy, listów do Andersa i jego żołnierzy. Mistat mógł być przymuszony do oskarżenia Sapiehy o homoseksualizm. Potem też został agentem SB. Przecież na ogół nie ufamy w dane pochodzące ze stalinowskich przesłuchań. Zatem homoseksualizm Sapiehy, to może być temat wyssany z ubeckiego palca. I to tyle jeśli chodzi o rzekomą wiedzę kardynała Wojtyły o grzechach duchowieństwa krakowskiego. Natomiast pozostaje fakt, że nie było troski o ofiary pedofilii. Ten temat pojawił się dużo później, już po skandalach pedofilskich w USA i Irlandii, na które Jan Paweł II reagował.

Są wątpliwości odnośnie szefa Legionu Chrystusa, Maciela Degollado. Od kiedy Jan Paweł II wiedział, że to zboczeniec seksualny? On sporo płacił na Watykan. Czy z tego powodu nie informowano papieża o jego wybrykach? W końcu został suspendowany i odsunięty od wszelkich funkcji, relegowany do klasztoru na modlitwę i pokutę. To za Jana Pawła II świat się zorientował, że istnieje problem pedofilii, również w Kościele. Papież zareagował zdecydowanie. Był on pierwszym papieżem, który ogłosił dokumenty mające na celu skonfrontowanie się z tym problemem. Najważniejszym z nich było motu proprio z 2001 r. Sacramentorum sanctitais tutela, które przeniosło odpowiedzialność za księży pedofilów z biskupów na Kongregację Doktryny Wiary. Teraz kongregacja ta ma decydować o karaniu księży pedofilów. Biskupi okazali się za słabi. Ponadto Jan Paweł II podniósł wiek ofiary z lat 16 do lat 18, do którego mówi się o pedofilii. To jest dużo więcej niż w większości ustawodawstw cywilnych. Wydłużył także termin przedawnienia winy. Nie można więc mówić, że nic w sprawie pedofilii nie zrobił.

Noe uchodzi za pozytywną postać Starego Testamentu, ale zdarzyło mu się, że się spił i nagi zasnął. Jego syn Cham nagłośnił tę nagość. Jego bracia Sem i Jafet wzięli płaszcz i idąc tyłem, by nie oglądać nagości ojca, weszli do namiotu i okryli nagość ojca (Rdz. 9, 22-23). Pismo Święte pochwala Sema i Jafeta, a gani Chama, na zawsze pozostał chamem. Ten incydent ze Starego Testamentu pokazuje jak należy traktować grzechy nieobyczajności swoich – ukrywać je, a nie rozgłaszać.

.

Jeżeli osądzasz innych ludzi, to nie będziesz mieć czasu aby ich kochać – Matka Teresa z Kalkuty. W roku 1979 gazety pisały – “Nobel dla Anioła”. Nie przeszkadzało to pewnemu dziennikarzowi systematycznie ją oczerniać, m.in. o defraudację dotacji przeznaczonych dla najbiedniejszych. Przed procesem beatyfikacyjnym zaproszono go do Watykanu, aby zeznawał w tej sprawie przed kompetentną komisją, ale odważny reporter się wycofał. Kolejny przykład faktów prasowych.

*

Oto jeden z uparcie przemilczanych tematów. O upadku edukacji nie trzeba chyba nikogo przekonywać, a tutaj poruszmy problem niezwykle drażliwy, niebezpieczeństwo, które zagrażają przyszłości naszych rodzin, Polski i całego świata. Tym nie zajęła się poważnie żadna z partii rządzących w III / IV RP.

Dorosłym też szkodzi

Dużo się ostatnio mówi o uzależnieniu dzieci i młodzieży od pornografii. Jest ona łatwo dostępna w internecie, a dzisiaj każde dziecko ma komórkę i może sobie te treści włączyć. Uzależnienie powoduje, że potem młodzi wcześnie, zwykle przed ślubem, rozpoczynają życie płciowe. Mało tego, mają niewłaściwe wzorce. Uważają, że przemoc, duszenie, gwałt, związki jednopłciowe, wieloosobowe i inne zboczenia to normalność – i to stosują w swoim życiu płciowym. Ma to oczywiście negatywny wpływ na życie małżeńskie i rodzinne. Wszyscy się zastanawiają jak ograniczyć dostęp dzieci i młodzieży do pornografii. Wskazanie wiekowe nie wystarczy. Zakazy sprzedaży alkoholu, czy wykonywania tatuaży przed wiekiem 18 lat są realne, bo dotyczą działań starszych wobec nieletnich. (Inaczej jest w internecie) Każde dziecko wie jak udawać, że ma skończone 18 lat. Wystarczy w komórce, czy komputerze podać inny wiek niż prawdziwy. Co z tym problemem począć?

Otóż pornografia uzależnia nie tylko młodzież, ale i dorosłych. Jest szkodliwa w każdym wieku, deformuje życie płciowe. Trzeba walczyć nie tylko z dostępem dzieci i młodzieży do pornografii, ale w ogóle ze zjawiskiem pornografii. Trzeba ją wykluczyć z przestrzeni wirtualnej. To łatwiejsze niż usunięcie jej tylko dla nieletnich. Ale musi być wola walki z nią i to wola na skalę międzynarodową, bo internet jest międzynarodowy. To trochę jak z walką z narkotykami. Łatwiej walczyć w ogóle, niż tylko z dostępem dla nieletnich. Potrzebny jest totalny zakaz.

Przekonali się o tym mieszkańcy stanu Utah w USA. Gdy wprowadzono obowiązek niedopuszczania nieletnich do treści pornograficznych, Pornhub zlikwidował ten dostęp dla wszystkich1 . Podobnie stało się w stanie Virginia . Brawo! Powinniśmy traktować pornografię tak jak traktujemy aborcję. Walczyć z nią do samego końca. Dzisiaj mamy wiele zjawisk niekorzystnych, z którymi walczymy, nie tylko aborcja i eutanazja, ale także „małżeństwa” jednopłciowe, transseksualizm, rozwody, nieobyczajność w filmach itd. Kiedyś ludzkość akceptowała niewolnictwo. Dziś tego się wstydzimy. Kiedyś był obowiązek msty, pomszczenia skrzywdzonego współplemieńca. Kiedyś mieliśmy pojedynki, ludzie do siebie strzelali. Pozbyliśmy się tych praktyk. Można! Dziś się ich wstydzimy.

Przyjdzie czas, że będziemy się wstydzić czasów, gdy dopuszczalna była pornografia. Ale musimy z nią walczyć już teraz – nie tylko w odniesieniu do młodzieży, ale z pornografią w ogóle. Musimy uznać ją za szkodliwą. Za niedopuszczalną. Tak jak niedopuszczalne jest obnażanie się w miejscu publicznym, jak unikamy nieprzyzwoitych wyrazów – gdy kogoś cytujemy to brzydkie słowo zastępujemy kropkami. Wstydźmy się dostępu do pornografii. Kiedyś zniknie jak niewolnictwo, ale trzeba podjąć walkę z nią.

_______________

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Translate »