O sporcie i nie tylko

O sporcie i nie tylko

Skończyły się pustynne mistrzostwa w piłce nożnej i rozpoczęło się ujadanie jak źle tam wypadła polska reprezentacja. A przecież w finale spotkały się Argentyna z Francją -najlepsze drużyny tych mistrzostw. I co dziwnego, że nasi nie przeszli do ćwierć finału bo zastopowali ich piłkarze tych dwóch państw. Czy przegrać z takimi mistrzami to wstyd? Ale narzekadła zawsze znajdą powód do krytyki. Cieszmy się, że nasi sędziowie byli tam szanowani. Dlatego Polak prowadził na koniec ten mecz, który oceniany jest jako najlepszy finał w historii mistrzostw.

Jest jeszcze druga strona tej imprezy. Od samego początku wiadomo było, że w Katarze najemni robotnicy w strasznych warunkach pracują przy budowie stadionów oraz innych obiektów związanych z imprezą. Zatrudnieni robotnicy z Indii, Sirilanki, Bangladeszu oraz innych biednych krajów pracowali na wysokich konstrukcjach przy temperaturze 40-50oC i ponad 6 tysięcy straciło tam życie. I ani SZAP (Stany Zjedn. Amer. Płn) ani ich sojusznicy nie nawoływali do bojkotu, o żadnych sankcjach też nie było mowy. Faryzeizm w polityce pleni się jak chwasty.

*

Przed 50 laty zmarł czlowiek-legenda, Stanisław Zakrzewski (1907-1972), dziennikarz i pasjonat kultury fizycznej. Urodził się w prastarym Gnieźnie i żył niedługo, ale zachęcił tłumy młodzieży do ćwiczen sportowych.

Sam też uprawiał sport w młodym wieku, ulubioną dyscypliną była lekkoatletyka. Trzykrotnie na mistrzostwach Polski zdobywał medale w skoku o tyczce. Uprawiał także łyżwiarstwo, boks i pływanie. Na krótko przed wojną ukończył Studium Wychowania Fizycznego przy Wydziale Lekarskim Uniwersytetu Poznańskiego i został trenerem skoczków w Polskim Związku Lekkiej Atletyki i sędzią sportowym. W międzyczasie napisał bardzo dużo artykułów do czasopism przedwojennych.

.

Pokaz ładnych sylwetek na plażach Bałtyku. Drugi od lewej – Marian Glinka, aktor, który uprawiał kulturystykę i balet. Sport i ćwiczenia służą też zdrowiu i urodzie kobiet.

Po roku 1945 został redaktorem naczelnym “Sportowca” i w dekacie następnej stworzył rewelacyjne pismo (dwutygodnik, jeśli dobrze pamiętam) pod tytułem, który był jakby dewizą: “Sport dla Wszystkich”. Tam zaczął propagować coś zupełnie w Polsce nie znanego – kulturystykę jako gałąź sportu zmierzająca do ukształtowania sylwetki przez budowanie masy mięśniowej drogą siłowych ćwiczen. Cel był więc bardzo jednostronny, przypominający bardziej konkursy piękności dla kobiet niż sport rozumiany jako dziedzictwo starożytnej Grecji i olimpiad. Zakrzewski uważał, że umięśnienie połączone z ładnym wyglądem powinno być jednym z elementów na drodze zdobywania sprawności fizycznej, połączonej z konkurencjami siłowymi, gimnastyką, biegiem i skokami. Chodziło też o harmonijnie zbudowaną sylwetkę i zdrowy styl życia.

Filozofia nowatorskiego podejścia do kulturystyki streszcza się w kilku słowach – “Siła, sprawność, piękno” będące tytułem jednej z wielu jego książek Stanisława Zakrzewskiego.

.

Tak powstała polska szkoła kulturystyki, która łączyła harmonijnie wygląd i sprawność organizmu. System znalazł poparcie wśród instruktorów sportowych Wojska Polskiego, a prawdziwym sukcesem było włączenie go do programów przez Towarzystwo Krzewienia Kultury Fizycznej. Osobnym rozdziałem było wspomniane pismo “Sport dla Wszystkich” ukazujące się w latach 1956-1966. Kiedy zakładał je red. Zakrzewski, nakład wynosił ok. 9000 ekzemplarzy i w ciągu dwóch lat wzrósł do 100,000! A mimo to, zdobyć go można było tylko “spod lady”.

Tematyka rozszerzała się o praktyczne ćwiczenia w domowych warunkach lub w otoczeniu przyrody, metody hartowania ciała, kąpiele zimowe itp. Egzemplarze docierały do krajów sąsiednich i do Związku Radzieckiego a nawet na daleką Syberię. Docierało tam bez przeszkód bo nie zajmowało się polityką tzw. “lewicy laickiej” czy krwawych awantur zwanych majdanami. A jakaż to była wspaniała reklama języka polskiego… Z różnych krajów przychodziły listy do “SdW” i prośby o korespondencję z polskimi czytelnikami.

.

Każdy numer “SdW” zawierał krótki zestaw prostych ćwiczeń, które można było wykonywać bez wyjazdu do siłowni – w domowych warunkach: koło domu, w ogródku lub nawet w niedużym pokoju. (A więc proste ćwiczenie można uprawiać WSZĘDZIE, a szczególnie na świeżym powietrzu.) Po wielu latach syn odnalazł w naszej rodzinnej biblioteczce niewielką książkę red. Zakrzewskiego “ABC młodego siłacza” (kopię błękitnej okładki umiejścilismy powyżej). Ku mej radości poprosił, czy może ją zachować dla siebie na pamiątkę. Na dodatek, z tej książki skopiował dla mnie zestaw ćwiczeń z użyciem zwykłej tyczki o długości ok. 1,5 metra. Nie uwierzycie jak prosty kij może być przydatny do wykonywania pełnych ruchów! Prawie w każym numerze SdW znajdowały się praktyczne porady dotyczące higienicznego trypu życia, hartowania – np. nacieranie się śniegiem, spamie przy otwartym oknie (zimą!) czy nawet kąpiele w przerębli. Przypominano, że estetyce ciała służy stały rytm dnia oraz dieta bogata w świeże produkty roślinne, witaminy itp.

Wzory harmonijnej budowy: Max Sick, Bill Curry i Steve Reeves. To były czasy gdy nie znano jeszcze dopingu, używek i suplementów.

Gdy jesteś równocześnie rzeźbiarzem i rzeźbą

Opisywano sylwetki najlepszych polskich sportowców oraz ich ulubione ćwiczenia. Jednym z nich był jeden z nalepszych ciężarowców świata – Waldemar Baszanowski, dwukrotny mistrz olimpijski i zdobywca wielu medali na mistrzostwach świata. Baszanowski znany był z niesamowitej dyscypliny w uprawianiu treningów. Sama kulturystyka ma swoje początki w ulicznych i cyrkowych pokazach siłaczy takich jak Stanisław Zbyszko Cyganiewicz, Eugene Sandow, Iwan Poddubny i Max Sick, który opracował skuteczną budowę sylwetki bez używania przyrządów. Zatem słowo “kulturystyka” ma taką samą nazwę w wielu językach, chociać po angielsku mówią na to bodybuilding – budowanie ciała. Uznano, że mistrzem wszechczasów w tej dyscyplinie pozostaje do dziś Steve Reeves, o którym napiszemy kilka zdań pod koniec artykułu.

1. Wiesław Chałas; 2. Bracia Krydzińscy; 3. Jan Włodarek, który prowadzi najlepszy blog o kulturystyce.

Uważa się na ogół, że Reeves miał bardzo estetyczną sylwetkę i stał się wzorem dla wielu polskich kulturystów. Najbardziej zbliżyli się do tego ideału Wiesław Chałas, Sławomir Filipowicz i znany aktor Marek Perepeczko (filmowy “Janosik”).

Polscy kulturyści wychowani przez twórcę “SdW” – w środku Slawomir Filipowicz.

Jan Włodarek jest spadkopbiercą tego systemu i tak wspomina jego twórcę: „Stanisław Zakrzewski dobrze rozumiał młodzież i jej marzenia oraz pragnienie wysokiej sprawności fizycznej, siły i dobrze uformowanej sylwetki. Uważał, że uprawianie ćwiczeń siłowych zapewni wszechstronny i harmonijny rozwój młodych pokoleń, zwiększy ich wytrzymałość i zdrowotność, w tym psychiczną kondycję oraz przygotuje do dorosłego życia“. Włodarka opinia jest wiarygodna, ponieważ był on jednym z czołowych kulturystów polskich tamtego okresu.

Na swoim blogu p. Włodarek opisuje też przypadek, jak drogą umiarkowanych ćwiczeń można wyleczyć np. przepuklinę. Pisze on ze smutkiem, że dzisiaj młodzież nie uprawia kulturystyki, a wychowanie przez sport ma przecież wielkie znaczenie dla przyszłych pokoleń. Temat to pasjonujący i warto chyba do niego powrócić, jeżeli będzie takie zainteresowanie.

1. Steve Reeves w jednym z wielu filmów, gdzie grał rolę Herkulesa i wielu innych bohaterów starożytności; 2. Rosanna Schiaffino – aktorka filmowa, której fotografię publikowały czasopisma w różnych krajach; 3. Było też liczne grono Polek, które uprawiały ćwiczenia i wyrzeźbiły sobie piękną sylwetkę. Wśród nich była Ewa PŁOSZAJ, współautorka książki opisującej metody ćwiczeń dla pań.

.

Fotografie mistrzów ukazywały się na okładkach “SdW” oraz innych sportowych magazynów, co zachęcało nie tylko do czytania ale nie rzadko mobilizowało czytelnika /i czytelniczkę do wzięcia się w garść i systematycznej pracy nad sobą. O naszych miłych paniach nie zapominamy, więc jeszcze parę zdjęć Róży-Anny Schiaffino.

.

Do dzisiaj toczy się miejscami spór, kto wyrzeźbił najpiękniejsze proporcje ciała i jest najlepszym kulturystą wszechczasów (podobnie jak w przypadku piłki nożnej, kto jest najlepszy: Pele czy Maradona?) Najczęściej wymienia się dwa nazwiska: Steve Reeves i Arnold Schwarzenegger. Porównajcie poniższe zdjęcia i sami oceńcie.

Bez trudu odgadniecie który z nich grał w filmach rolę Herkulesa, bohaterów starożytnego Maratonu, ,Pompei, Rzymu i dziesiątki innych. Towarzyszyły mu najpiękniejsze aktorki, ale to temat na inną okazję. Dzięki tym filmom Reeves stał się najpopularniejszym aktorem i zrobił wielką fortunę. Nie był może znakomitym aktorem, chociaż miał piękną twarz, ale otrzymywał tak wiele propozycji filmowych, że niektóre po prostu odrzucał. A wszystko zawdzięczał harmonijnej sylwetce, przypominającej posągi herosów starożytnej Grecji. Osiągnął to po latach systematycznych i wytrwałych ćwiczeń – bez używania chemicznych środków, których przeciwnikiem był przez całe życie. Czy to nie jest dobry przykład dla młodych ludzi? Dodajmy jeszcze, że Steve (Stefan) miał żonę polskiego pochodzenia.

.

Kiedy minie młodość pełna energii, trudno jest zmusić siebie do regularnego uprawiania gimnastyki czy nawet dalekich spacerów, chociaż wiemy że to jest konieczne dla naszego zdrowia. Miliony ekscytują się piłką nożną, rekordami świata czy medalami olimpijskimi. Ale czy nie ważniejszym jest uprawianie sportu dla przyjemności i dla zdrowia? Podzielmy się więc trudną prawdą, cytując hasło z książki zatytułowanej Leksykon sportu dla wszystkich.

“LENISTWO RUCHOWE to niechęć do podejmowania wysiłków fizycznych, szukania okazji do oszczędzania sił, co objawia się mało aktywnym, siedzącym trybem życia, konsumpcyjnym sposobem wypoczynku i stylem życia ubogim pod względem aktywności ruchowej. Taki mało aktywny ruchowo styl życia stanowi jeden z ważniejszych czynników ryzyka choroby wieńcowej (zawał mięśnia sercowego), niedotlenienia mózgu (udar), otyłości oraz innych chorób cywilizacyjnych związanych z niedostatkiem wysiłków fizycznych, niezbędnych dla naszego zdrowia”.

Jeżeli ten artykuł zachęci chociaż niektórych czytelników (i czytelniczki też, naturalnie) do 15-minutowych ćwiczeń, choćby kilka razy w tygodniu – to pisanie tego artykułu osiągnęło swój cel.

___________________

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Translate »