Gdy uroda idzie w harmonii z duszą

Gdy uroda idzie w harmonii z duszą

Nieczęsto się zdarza, by w jednej osobie uroda zewnętrzna była w harmonii z piękną duszą. Może dlatego gwiazdy filmowe a zwłaszcza reklamowane celebrytki zachowują się czasami jak idiotki i mają pogmatwane życie. A jednak trafiają się wyjątki od tej reguły.

Niedawno zmarła Gina Lollobrigida, którą uważano za najpiękniejszą kobietę na świecie. Gina (imię skrócone, bo na chrzcie wpisano Luigia) urodziła się latem 1927 w Subiaco, region Lazio na środku Półwyspu Apenińskiego. Rodzina była w miarę zamożna, ojciec zajmował się produkcją mebli, a z żoną doczekali się czterech córek. Podczas II wojny światowej rodzina zdecydowała się wyprowadzić z rodzinnego domu, gdyż okolice były bombardowane przez alianckie samoloty. Cała szóstka przeniosła się do Rzymu, ale mieszkanko było jednopokojowe i musieli to odczuć boleśnie żyjąc poprzednio spokojnie i w dostatku.

.

Panorama Subiaco, rodzinnego miasteczka Lollobrigidy

I w takich to warunkach Gina marzyła by zostać wielką artystką. Nie jest to wśród dziewcząt rzecz odosobniona, chociaż takie marzenia spełniają się rzadko. Ale Gina była uparta: rozpoczęła od lekcji śpiewu pracowała dorywczo jako modelka, w czym pomogła jej niezwykła uroda.

Wybory “Miss Italia – 1947”. Gina stoi trzecia od lewej strony.

Ale to nie wystarczyło, jej marzenia sięgały dalej – robić karierę filmową. W tamtych czasach drogą najprostszą do celu było uczestnictwo w konkursie piękności. Gina zgłosiła się do “Miss Italia – 1947”. Zajęła tam wprawdzie tylko trzecie miejsce, ale urodę jej dostrzegli producenci filmowi. Zdjęcia finalistek konkursu były publikowane w prasie, a Gina ukazała się na okładkach kolorowych magazynów. Dostała wprawdzie propozycję zagrania w filmie, ale były to role drugoplanowe w podrzędnych produkcjach.

.

Na początku 1949 roku Gina wyszła za mąż za Milo Skofica, lekarza z Jugosłąwii. Byla jeszcze aktorką nieznaną w Italii, więc Milo zrezygnował ze swojego zawodu by wspierać jej karierę jako impresario. Zrobił swojej żonie kilka zdjęć w kąpielowym stroju dla reklamy. Figura i piękna twarz Giny wzbudziły zainteresowanie wśrod filmowców.

Wiadomości o urodzie młodej aktorki dotarły nad wybrzeże Pacyfiku, do filmowej fabryki snów zwanej Holywood. Chociaż Kalifornia jest oddalona 10 tys. kilometrów od Rzymu, jeden z producentów filmowych zaprosił Ginę do przyjazdu, obiecując wielką karierę. Był pewny, że Stany ją oczarują i zakupił lotniczy bilet – w jedną stronę. Nie bez powodu. Okazało się, że ma zamiar się z nią ożenić i nawet zatrudnił już adwokatów aby załatwili mu szybki rozwód z dotychczasową żoną. Dla Giny wynająl luksusowy hotel, osobistego kierowcę i sekretarkę. Piękna Włoszka miała podpisać kontrakt, zobowiązujący do występowania w filmach przez siedem lat (3 filmy rocznie). Wynajmowanie bardzo drogiego studia filmowego nowy “opiekun” zobowiązał się opłacić sam, a Lollobrigidzie gwaratował bardzo wysokie zarobki.

Zachowanie filmowego producenta było odrażające: zwabił młodą aktorkę wielkimi obietnicami chcąc ją uwieść pomimo, że była mężatką oddaloną tysiące kilometrów od swego męża. Stawał się coraz bardziej natrętny, dlatego Gina zdecydowała wrócić natychmiast do Rzymu. Aby się uwolnić, Gina podpisała ten kontrakt dla świętego spokoju wiedząc z góry, że go nie będzie realizować. “Podpisałam to, gdyż chciałam wrócić do domu i grać w filmach włoskich” – powiedziala później.

Ale milioner nie zrezygnował i wysłał do Europy swoich prawników aby uciekinierkę ścigali. Miał wielkie wpływy w przemyśle filmowym i w rezultacie przez kilka lat Gina nie mogła grać w amerykańskich filmach. Wyszlo jednak to jej na dobre, bo zadomowiła się w kinie europejskim a Stany przyciąnęły ją gdy była już znaną aktorką. Poza tym, w tamtym czasie za oceanem produkowano masę płytkich filmów, gdzie grały naiwne blondynki. Kontrastowało to oczywiście z nieokiełzaną, impulsywną Giną – symbolem śródziemnomorskiej natury. Zresztą denerwowała ją też wcibskość tamtejszych dziennikarzy.

Po uwolnieniu się z Holiwoodzkiej pułapki, Gina Lollobrigida zaczęła grać w filmach włoskich i francuskich. Jej pierwszym znaczącym filmem byl “Pane, amore et fantasio” (Chleb, miłość i marzenia), reżyserowany przez slawnego Vittorio de Sica. Punktem zwrotnym w jej karierze okazał się “Fanfan Tulipan” z Gerardem Philippe, uwielbianym przez wszystkie kobiety we Francji. W krótkim czasie zagrała w następnym filmie, który okazał się wielkim sukcesem.

Granie w filmach oznacza życie w podróży i ciągłe przebywanie poza domem.

Był to ‘Dzwonnik z Notre Dame‘ gdzie grala główną rolę powabnej cyganki Esmeraldy i tutaj (2;31) https://www.youtube.com/watch?v=IMH2WasnZGU widzimy aktorkę w pełnym pasji tańcu. Piosenka nie pochodzi z filmu, ale jej rytm jest zbliżony nieco do ruchu i gestów tancerki. Zobaczycie tu, że lekcje tańca Giny z czasów młodości nie poszly na marne. W “Dzwonniku” Ginie towarzyszył Anthony Quinn a ona – podobnie podobnie jak i w latach następnych – grała najczęściej u boku słynnych aktorów. Dla nich to teź był zaszczyt.

.

1-2. Afisz i scena z “Fanfana Tulipana”; 3. Gina w filmie “Dzwonnik z Notre Dame”

Lollobrigida stała się gwiazdą w skali międzynarodowej i otrzymywała coraz więcej propozycji filmowych. W nadmiarze zajęć i z braku czasu wiele ofert odrzucila. Przykładem jej ogromnej sławy była podróż do Argentyny, gdzie na powitanie Giny zebrało się 60 tysięcy entuzjastów. Popularność aktorki przekroczyła granice Europy i wtedy zagrała w filmie “TRAPEZ” – https://www.youtube.com/watch?v=n_tnyAeQBTc&t=2s – razem z Burtem Lancasterem. To przyciągające widowisko pokazuje życie artystów cyrku (przyprawione wątkami romansu). Nie było niespodzianką, że film okazał się wielkim sukcesem – nie tylko finansowym – i ugruntował pozycję Giny w czołówce światowego kina. Sceny akrobatyczne budzą duże emocje, a Lancaster świetnie do tego się nadaje gdyż, pracująć za mlodych lat w cyrku, sam uprawiał te karkołomne ćwiczenia.

Aktorka osiągnęła szczyty popularności – po jednym filmie następowały zaraz następne, jak na taśmie montażowej fabryki. Jeden z nich nagrywany był w egzotycznych regionach Birmy i Tajlandii. Tam wystąpił też piosenkarski idol Stanów – Frank Sinatra. Okazał się nudnym facetem, bez poczucia humoru – wspominała Gina. Uznani reżyserzy zabiegali by zagrała w ich filmach i nic dziwnego, że aktorka otrzymała wiele nagród festiwalowych i trofeów. Za sukcesy trzeba płacić życiem osobistym, a pośpiech i nieustanna zmiana otoczenia nie służy trwalości rodzinnej. Plotki zataczały szerokie kręgi, a łowcy sensacji z fotograficznymi aparatami podążali za Giną w poszukiwaniu sensacji.

.

1-2. Sceny z filmu “Trapez”; 3. Gina w szczęśliwych latach, z najbardziej kochanymi.

Aktorka potrzebowała ciszy, zatem (także z powodu na wysokie podatki w Europie) przeprowadziła się z mężem i dzieckiem do Kanady. Miała przy tym nadzieję, że Milo będzie mógł podjąć pracę lekarza w nowym środowisku. Ale i tu pojawiły się napięcia. Powróciła zazdrosna konkurencja z Sofią Loren: która z nich jest bardziej popularna? Ot, zwykła rzecz w aktorskim światku. Obie kobiety Południa słyną z impulsywnego charakteru więc atmosfera robiła się gorąca, trudna do opanowania. Jeśli powiesz kobiecie, że jest marudna, złośliwa czy roztrzepana – wpadnie ona w złość ale po jakimś czasie może to zapomnieć. Ale nie daj Boże, byś jej powiedział, że jest brzydka – tego ci ona nie wybaczy do końca życia! A więc która z nich jest piękniejsza: Gina czy Sophia, chwaląca się że jest bardziej “biustowa”? Wyobraź sobie czytelniku reakcję impulsywnej Giny… Zareagowała na tę obrazę w niewyszukanym stylu mówiąć, że Loren może grać tylko prostackie baby, ponieważ jej wygląd w niczym nie przypomina damę. A gdyby tego było jeszcze za malo, dodała w porywie: “Różnimy się tak bardzo jak wyścigowy koń i koza”. Eh te kobiety…. Któż odważyłby się znaleźć w takim huraganie?

.

.

Jak wspomnieliśmy na wstępie, długa jest lista filmów, w których Lollobrigida grała główne role. Ale pospieszny styl życia jest bardzo męczący a szczyt jej kariery już minął i nadszedł czas spokojniejszy. Osiągając światową sławę, zakupiła wielki dom na przedmieściach Rzymu, przy antycznej drodze Via Appia, gdzie rosną stare pinie (odmiana sosny śródziemnomorskiej – Pinus pinea L). Tam też znajduje się kaplica “Quo vadis” której nazwę umieścił Henryk Sienkiewicz w tytule swojej najsłynniejszej powieści. Na początku lat 1970-tych Gina Lollobrigida zrezygnowała z filmowej kariery.

.

Starożytna droga Via Appia, wielowiekowe sosny i popiersie Henryka Sienkiewicza w kaplicy “Quo vadis”.

Jak mówi legenda, tutaj Chrystus spotkał Piotra próbującego uciec z Rzymu gdy trwały okrutne prześladowania chrześcijan. Dokąd idziesz, Panie? (łac : Quo vadis Domine?) zapytał Piotr, a Chrystus odpowiedział – “Do Rzymu, aby mnie ponownie ukrzyżowano”. Wtedy zawstydzony apostoł nabrał odwagi, zawrócił i też ponióśł męczeńską śmierć. W pięknej adaptacji filmu rolę Piotra odgrywał znakomity aktor, Franciszek Pieczka. A do polskojęzycznej wersji tego artykułu włączyłem tę aluzję, bo przecież za Quo vadis nasz wielki pisarz dostał nagrodę Nobla.

.

W swojej karierze Lollobrigida spotkała wiele sławnych osobistości : 1. Anna Magnani, prawdopodobnie najlepsza aktorka w historii włoskiego kina; 2. Ogromnie popularny w Japonii aktor, Toshiro Mifune; 3. Pocałunek dla Gagarina, pierwszego w świecie kosmonauty.

Porzuciwszy kino, Lollobrigida odkryła w sobie inne talenty. Jednym z nich była fotografowanie, szczególnie fotografia dokumentalna. Aktorka wykonała masę zdjęć, a niektóre zasługują na włączenie do katalogu sztuki fotograficznej. Zaczęła od robienia zdjęć najbardziej znanych osobistości a każdy z nich miał niemałą satysfakcję być uwiecznionym na fotografii wykonanej przez gwiazdę filmową.

.

Z aparatem fotograficznym aktorka podróżowała po całym świecie a zdjęcia te znalazły się na wielu wystawach. A mówi się że dobrze jest gdy chociaż jedno zdjęcie na sto kwalifikuje się do publikacji. Lollobrigida opublikowała kilka albumów z fotografiami, łącznie z najsłynniejszym – “Italia mia” (Moje Włochy).

.

Ginalollobrigida także zajmowała się rzeźbiarstwem

W latach 1972-1974 opublikowała sześc książek, a ta najbardziej oryginalna jest zatytułowana Cudowna niewinność i zawiera fotografie dzieci z różnych stron świata. Magiczny album jest owocem jej podrózy, podczas których poszukiwała piękna i prawdy. Do zdjęć dołączyła w tej książce cytaty poetów, filozofów, artystów i cenionych polityków: Konfucjusza, Szekspira, prezydenta Charlesa De Gaull. Wśród zdjęć znajdują się też krótkie opisy lokalnego folkloru i autorce udało się utrwalić prawdziwe emocje, które chwilowo się ukazały na dziecięcej twarzy. Lollobrigida tak wyjaśniła swoje motywacje w tej pracy : “Tworzyłam swym aparatem najpiękniejsze obrazy na wspomnienie mojego dzieciństwa. Robiłam to aby dzieci, ludzie dorośli i każde stworzenie na ziemi mogło żyć zgodnie, w świecie wolnym od wojen, kłamstwa, przemocy i zniszczenia”. Czy tego nie pragną dzieci? Wstęp do albumu napisała Matka Teresa z Kalkuty, laureatka nagrody Nobla ogłoszona później świętą.

Spotkanie Lollobrygidy ze świętą było zwrotnym punktem w jej życiu*. Później obie kobiety były w częstym kontakcie, Gina regularnie wspierała działalność Opiekunki najbiedniejszych z biednych. Aktorka kilkakrotnie odwiedziła Indie i zbudowała tam szpital. Pomagając biednym w Indiach, w Afryce czy innych miejscach, nie lubiła mówić o tym. Zgadzała się z Matką Teresą, że większą radością jest dawać niż otrzymywać, a pomoc ofiarowana dyskretnie i bez reklamy ma większą wartość.

* Tworząc artykuł w kilku językach, byłem osobiście związany z tematem ponieważ i mnie przypadło szczęście spotkać Matkę Teresę. Miało to – podobnie jak w przypadku Lollobrigidy – duży wpływ na moje życie.

Gina Lollobrigida zmarła przeżywszy 95 lat w miarę dobrym zdrowiu, być może dzięki swej aktywności. Mszę pogrzebową celebrowano w kościele Santa Maria di Montesanto, zwanym “parafią artystów”. Na Piazza del Popolo, gdzie znajduje się ten kościół zebrały się tysiące by oddać hołd wielkiej córce Italii. Orkiestara ministerstwa obrony grała smutne melodie; ksiądz w pożegnalnej homilii wspominał kilkakrotnie wielkoduszność zmarłej aktorki.

.

Życie Lollobrygidy było nieustanną aktywnością na różnych polach. Zajmowała się rzeźbiarstwem, trochę dziennikarstwem a nawet polityką. Poznała osobiście grono najważniejszych ludzi tamtych lat : Indirę Gandhi, Willy Brandta, Orsona Wellesa i wielu innych. Jak tu się nie dziwić – skąd czerpała energię w tak intensywnym i długim życiu? Ze śmiercią Giny Lollobrigidy przemija epoka wielkich gwiazd kina.

Rodzinne miasteczko Lollobrygidy

Italia kochała swoją księżniczkę – nie tylko z powodu jej niezwykłej urody, ale i za to, że przestrzegała w życiu kilka najważniejszych zasad. Lollo (potoczne imię artystki) była też nazywana bardziej pompatycznie – Gina Nazionale. Uważano bowiem, że stanowi narodowy skarb Włoch królując na wielkim ekranie przez pół wieku. Krótkie pożegnanie wyraził wzruszony minister kultury, pan Gennaro Sanguiliano: “Twój urok pozostnie wśród nas. Ciao, Lolla“. Najwięcej lat swego życia Gina spędziła w Wiecznym Mieście, ale jej ostatnim życzeniem było spocząć w Subiaco.

.

_________________

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Translate »