Wyścig po marzenia

Wyścig po marzenia

To jest druga część artykułu “Wiosenne rowery”. Chodzi o Wyścig Pokoju (fr: Course de la Paix, pl: Wyścig Pokoju, cz: Závod Míru, sk: Preteky Mieru, ge: Friedensfahrt, ru: Велогонка Мира /Vjelogonka Mira,  ang: Peace Race) – największą imprezę amatorskiego kolarstwa na świecie. Rozpoczynał się on zawsze w maju, w rocznicę zwycięstwa nad Niemcami i zakończenia największej wojny w historii ludzkości.

This image has an empty alt attribute; its file name is wTrase-2a.png

Dlaczego ten artykuł zatytułowaliśmy”Wyścig po marzenia“? Ponieważ wspaniałe sukcesy naszych sportowców, poprzedzone długoletnimi treningami, zachęcały całe pokolenia młodych Polaków do tego, aby ich naśladować i marzyć o zwycięstwach. Uprawiając regularne ćwiczenia, wzmacniali swe cialo i charakter, nawet kiedy nie zdobywali laurów na międzynarodowych zawodach.

.

Tak jak wpomnieliśmy poprzednio, od początku lat 1970-tych największe sukcesy zdobywała reprezentacja Polski, na czele z Ryszardem Szurkowskim. Popularność tej imprezy przerosła wszelkie oczekiwania, chociaż także poprzednio miliony słuchały radiowych komunikatów z trasy wyścigu.

.

Wielu zakładało się: kto dziś wygra – Szurkowski czy Szozda? Rywalizowali ze sobą ostro i niektórzy nazwali to szorstką, męską przyjaźnią. Róznili się bardzo charakterami; Szurkowski z natury spokojny, wszystko lubił zaplanować i strategii podporządkować każdą akcję, natomiast Szozda był nieprzewidywalny i często szedł “na żywioł”. Emocje podgrzewali dziennikarze, powodując napięcia ale dwaj mistrzowie pozostali jednak przyjaciółmi do końca. Trzeba jeszcze wspomnieć, że ich dobra współpraca zaowocowała trzema medalami (dwa zlote i jeden srebrny) na mistrzostwach świata w Barcelonie. Po tragicznej śmierci trenera Łasaka polscy kolarze już nie osiągali tak wielkich sukcesow.

.

.

Zwycięstwa naszych kolarzy wzbudziły jeszcze większy entuzjazm wśród publiczności. Na trasie między początkiem a kończem każdego etapu, migające peletony były witane przez ludzi zbierających się wzdłuż dróg. Niektórzy wspinali się na drzewa lub nawet na słupy telegraficzne, aby zaobserwować lepiej kolarzy – chociaż prze parę minut, dopóki nie znikną na horyzoncie.

.

W czasopismach dziecięcych jak np. Świerszczyk, Na Przełaj czy Płomyk regularnie pojawiały się artykuły o sporcie, olimpiadach oraz innych wydarzeniach sportowych. Były one krótkie, ładnie ilustrowane i pisane w łatwym języku, dostosowanym do psychiki małych czytelników.

Przykładem jest książeczka z wierszem Cz. Janczarskiego o Wyścigu Pokoju, która ukazała się w ramach serii “Poczytaj mi mamo” – (3:31) https://www.youtube.com/watch?v=hCDk4z_u_jk . Maluchy, zachęcone taką literaturą, zaczęły interesować się sportem, kolekcjonować (najczęściej wycięte z gazet) zdjęcia mistrzów a niektórzy nawet chcieli im dorównać. Czasami z takich niewinnych marzeń rodziła się prawdziwa pasja do sportu, wytrwałe treningi i chęć pobijania własnych rekordów.

.

Zawodnicy z Czechosłowacji kilkakrotnie zwyciężali w Wyścigu Pokoju. Oprócz wspomnianego Jana Veselýego laureatem był uroczy młodzieniec Jan Smolik (wygrał WP w 1964 roku) i Vlastimil Moravec (powyżej, na prawym zdjęciu, wygrał WP-1972), który zginął uderzony samochodem ciężarowym gdy jechał na rowerze. Tragedię powiększył fakt, że zdarzylo się to wkrótce po jego ślubie.

.

Na wypełnionych stadionach wszyscy oczekiwali, kiedy pojawią się pierwsi kolarze. Przed wjazdem na ostatnią prostą trzeba było wjechać w tunel, w którym toczyła się decydująca walka o zajęcie dobrej pozycji wypadowej. Tam też zdarzały się czasem upadki przy ostatnim zakręcie. Ale radość zwycięzców i honorowa runda z wieńcem laurowym przyćmiła trudne chwile minionego etapu.

.

Gdy minęły najlepsze lata naszej kadry, zwycięstwa na wyścigu zaczęli odnosić zawodnicy innych krajów. Ich serię w roku 1977 rozpoczął bardzo utalentowany 22-letni Estończyk Aavo Pikkuus (zdjęcie powyżej), który już rok wcześniej zdobył złoty medal olimpijski w Montrealu. Reprezentował on drużynę Związku Radzieckiego i w latach następnych na podium najwyższym stawali koledzy z jego drużyny: Awierin, Suchoruczenkow i Barinow. Zresztą oni też sięgnęli po medale olimpijskie.

.

Wielu kibiców do dzisiaj przechowuja autografy mistrzów, zdjęcia i pamiątki związane z Wyścigiem Pokoju. Niektórzy dołączają je do swoich blogów gdy opisują sportowe wspomnienia sprzed lat. Mogą one być także zachętą dla młodych do aktywnego trybu życia. Tutaj ograniczyliśmy się do dwuczęściowego artykułu ale i on może przynieść nam trochę pożytku.

.

Co by nie mówić, setki tysięcy a może i miliony Polaków interesowały się żywo tym wyścigiem. Przerywano pracę lub lekcje, aby wyjśc na ulice i powitać czołówkę prowadzących kolarzy oraz tych na końcu próbujących dogonić uciekający peleton. Kto mieszkał w innych miejscowościach, ten nastawiał radio by się dowiedzieć: “Jak tam nasi jadą na dzisiejszym etapie?”. Zachowały się jeszcze migawki z pierwszego wyścigu, gdy zniszczona Polska dźwigała się z ruin i każda rodzina straciła kogoś bliskiego – (0:50) https://www.youtube.com/watch?v=e6OWuvRzr2Y. Były prześladowania i okrutne wyroki na skazanych niewinnie, ale zwykli ludzie nie mieli na to wpływu. Jeszcz przez następne dziesięciolecia trwała odbudowa i z czasem znikały masowe represje. Polacy wprawdzie żyli skromnie, a mimo to potrafili cieszyć się życiem i utrzymywać naturalne więzi społeczne. Nawet polski fiat dodawał otuchy – może niewygodny na dalsze wyjazdy, ale nasz bo wyprodukowany w polskiej fabryce. Pracy nie brakowało dla nikogo. Dzisiaj wielu dostrzega, że wśród obfitości różnych produktów (zazwyczaj importowanych) to jednak mniej w nas jest radości a więcej obaw o przyszłość.

.

Nie tylko sukcesy sportowców, ale ich trud i wytrwałość budziły podziw dorosłych, a u młodzieży zapał do pracy nad sobą i marzenia o sportowej sławie. Trudno wyobrazić sobie ile wyrzeczeń i samozaparcia kosztowało sportowców uczestnictwo w takim wielkim wyścigu. Ile razy musieli walczyć ze swoimi słabościami, w dni gorące albo podczas ulewnego deszczu, czasami wbrew przeciwnym wiatrom i stromym podjazdom. Już nie wspominamy o bolesnych kontuzjach czy upadku i dokuczliwej pokusie rezygnacji.

.

Za wyścigiem jechał specjalny autobus, do którego schronili się kolarze wycofujący się z wyścigu. Obejrzyjmy wzruszający film o młodym studencie z Danii, który na każdym etapie dojeżdżał do mety ostatni, gdy stadion już opuścili wszyscy kibice. Autobus z napisem “Koniec” (27:21) https://www.youtube.com/watch?v=BV8FURteBSE .

.

W gorące dni publiczność podawała kolarzom picie lub “kropiła” ich zimną wodą. Jak widać, przynosiło im to ulgę. Było dużo śmiechu, a przy okazji powstawały nowe znajomości wśrod kibiców i sportowców.

Dzisiaj najemnicy obcych środków przekazu próbują ośmieszyć wszystko, co było przed tzw. “obaleniem komunizmu” chociaż prominenci tamtych lat pozostali częścią obecnego systemu i nadal piastowali najwyższe stanowiska w państwie. Niektórzy posunęli się tak daleko, że tzw. PRL uznają jako byt nielegalny. Czy nie jest to wstęp do utraty Ziem Odzyskanych czyli niemal połowy całego terytorium, która dla wielu Niemców jest “ziemiami utraconymi”? Niektórzy przewidywali już w okresie “Solidarności” że Polska i jej Ziemie Odzyskane są bezpieczne dopóki Niemcy są podzielone. Czy mieli rację? Przyszłość pokaże.

.

W latach 1980-tych trenerem kadry narodowej został Ryszard Szurkowski – na zdjęciu stoi po prawej stronie, obok swojej drużyny. Były to trudne czasy przełomu, bojkot Polski przez zachodnie rządy i braki w zaopatrzeniu. Na dodatek podczas jego kadencji wydarzyła się tragedia wybuchu w elektrowni atomowej na Ukrainie (niecałe 100 km od Kijowa). Mimo to prowadził on zdecydownanie naszą reprezentację do sukcesów. Był dobrym trenerem, co się zdarza raczej rzadko wśród świetnych sportowców.

Jeden z jego podopiecznych, Lech Piasecki wygrał Wyścig Pokoju, dwukrotnie zdobył złote medale na mistrzostwach świata i tak wspomina: “Po zakończeniu swojej kariery Szurkowski trenował mnie w kadrze narodowej. Był znakomitym trenerem. Pomagało mu to, że był wielką osobowością. Potrafił przekazywać nam informacje w taki sposób, że nikt nie myślał o tym, by z nim dyskutować. Nie musiał być surowy. Nie krzyczał na nas, zawsze mówił spokojnym, zrównoważonym głosem, ale był przy tym wszystkim bardzo przekonujący.

.

Wielokrotnie już przytaczałem sytuację ze zgrupowania w Zakopanem. Mieliśmy zaplanowany trening na zewnątrz, ale pogoda była bardzo zła, więc wszyscy czekaliśmy w holu na decyzję o zmianie planów. Nagle jednak zobaczyliśmy, jak Rysiek wchodzi do nas, cały ubrany, gotowy do treningu i mówi: “Co wy tu robicie? Za pięć minut wyjeżdżamy do Morskiego Oka”. Choć było bardzo zimno i padał śnieg, musieliśmy więc jechać, a on razem z nami – mógł obserwować nas z okna ciepłego samochodu, a on wolał marznąć, jadąc obok nas na rowerze. Pomimo upływu lat on wciąż kochał kolarstwo…”

.

W całej historii wyścigu najwięcej razy zwyciężył zawodnik NRD Steffen Wisemann (zdjęcie po lewej stronie). W bieżącym stuleciu wygrali jeszcze Polak P.Wadecki, Czech O.Sosenka i Włoch M.Scarponi (na zdjęciu śrokowym, ze swoją z żoną i dzieckiem). Po raz ostatni rozegrano wyścig w roku 2006 i wygrał go także Włoch, Giampaolo Cheula (po prawej stronie).

.

W ponad 60-letniej historii wyścigu wzięli udział reprezentanci 32 krajów, a wśród nich siedem drużyn spoza Europy (z Algerii, Egiptu, Indii, Kuby, Meksyku i Mongolii).

.

Jazda rowerowa i amatorskie wyścigi stają się coraz bardziej popularne, nie tylko wśród młodzieży ale i rekreacjnie dla osób starszych. Nawet dzieci biorą udział w zawodach szkolnych. Niemała w tym zasługa organizatorów Wyścigu Pokoju i naszych kolarskich mistrzów. Od wielu lat, równolegle z tą wielką imprezą, odbywa się również Młodzieżowy Wyścig Pokoju  (Juniors’ Peace Race).  A takich zawodów jest coraz więcej, co powinno cieszyć nie tylko rodziców.

.

Jako pamiątkę, na terenie dawnej NRD (pomiędzy Magdeburgiem i Halle) założono Muzeum Wyścigu Pokoju. Chociaż znajduje się ono w małej wiosce, to zdobywa coraz większą popularność.

This image has an empty alt attribute; its file name is vK-pmk.2.jpg

Na ścianie muzeum umieszczono hasło: “Wyślij tego gołębia pokoju, aby leciał przez świat i by ludzie żyli rozsądniej”.

.

This image has an empty alt attribute; its file name is vKur-panoram.jpg

Z nastaniem wiosny, coraz częściej widzimy na drogach peletony rywalizujących ze sobą kolarzy jak i niewielkie grupy uprawiające turystykę rowerową. Rowerem łatwiej dotrzeć do mało znanych miejsc i zwiedzać nowe regiony bez pośpiechu, z pożytkiem dla zdrowia.

Mały wyścig pokoju w Chojnowie. Z Dolnego Śląska wyrosło wielu wspaniałych kolarzy.

.

PS: Z tym tematem wiąże się postać Bohdana Tomaszewskiego, legendarnego dziennikarza, który przesyłał do kraju wiadomości z 12 olimpiad. Używał pięknego języka i jego komunikaty radiowe z trasy Wyścigu Pokoju pobudzały wyobraźnię chyba wszystkich Polaków. Może dlatego nazywano go “poetą mikrofonu”. Zbliża się 100-tna rocznica urodzin p. redaktora Tomaszewskiego, więc wkrótce opublikujemy artykuł jemu poświęcony.

___________

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Translate »