Przebudowa (cz. 1)
Kiedy trafiła mi do rąk książka Jerzego Kuncewicza pod takim tytułem, wiedziałem że kiedyś trzeba będzie z niej wybrać najważniejsze myśli i rozpowszechnić wśród znajomych. Wbrew zimie, mamy czasy gorące więc tym bardziej trzeba ochłodzić pieniące się emocje. Autor był cenionym prawnikiem i działaczem ludowym, a jego żoną była znana pisarka Maria Kuncewiczowa. Chociaż pisał tę książkę jeszcze przed wojną, zdziwicie się jak wiele ówczesnych tematów pozostaje aktualnymi do dzisiaj. Nie są to łatwe problemy, ale unikanie ich nie uwolni nas od kłopotów. Ludzie zdecydowani wziąć odpowiedzialność za życie własne i swoich rodzin powinni utrzymywać ze sobą kontakty. Warto wracać do tego tekstu co pewien czas i dlatego wprowadzimy tu tylko parę ilustracji, by nie rozpraszać tematu. Są to obrazy Jacka Malczewskiego (1854-1929) pochodzące z cyklu “Zatrute studnie”. Pijmy wodę z czystych źródeł i trzymajmy się zdrowo.
WSTĘP
Położenie geograficzne Polski, państwa będącego w głębokim kryzysie demograficznym i wbitego między nieprzyjaznych sąsiadów, jest niezwykle groźne. Aby nad tym zapanować, potrzeba – zamiast potoku słów – przemyślanego i wytrwałego wysiłku. Drażliwości powstałe z międzywojennym zagadnieniem tzw. mniejszości narodowych przybierały rozmiary szkodliwe dla naszego rozwoju. Także i dzisiaj bierność myśli politycznej, gubiącej się w posunięciach fragmentarycznych i wzajemnie sprzecznych jest wielką przeszkodą w dalekowzrocznym myśleniu.
Rozwój ruchów odśrodkowych nie jest wyłącznym rezultatem obcych pieniędzy. Dochodzi do tego ofensywa językowo-wierzeniowa podjęta przez ruch rusiński. Konflikty z Rusinami w dawnym zaborze austriackim doprowadzą do jeszcze większego zaognienia. Z kolei żywotność narodu niemieckiego, przepojonego siłą organizaji i dyscypliny, była ciągle najgorszym niebezpieczeństwem. Zjednoczenie Niemiec, szybka likwidacja skutków klęski i wielki wzrost gospodarczy uwidoczniły w całej grozie siłę tego niebezpieczeństwa. Nacisk na nasze ziemie zachodnie będzie wzrastać. Reakcją było powstanie obozu Ligi Polskiej, przeobrażonego w Ligę Narodową a następnie w Narodową Demokrację. Zjednoczenie wysiłków dla odbudowy Polski po zaborach było ewenementem o wielkim znaczeniu.
Dzisiaj, na skutek ciągłych waśni partyjnych o sprawy drugorzędne, sytuację utrudnia nastrój dużej części ludności wrogo lub obojętnie ustosunkowanej do państwa oraz małe wyrobienie mas. Ludzie są zmęczeni nieustannymi kłótniami i pustosłowiem. Największe warstwy społeczne widzą, że kolejne ekipy rządowe nie realizują obietnic przedwyborczych, a niejednokrotnie stają się nawet rzecznikami obcych interesów. Rozniecony ogień walk społecznych, demagogiczne metody agitacji operujące najgrubszymi hasłami, budzą najbardziej prymitywne emocje, wywołujące sklonności do krańcowych i gwałtownych form. Dzisiejsza łatwość, z jaką przeciętny inteligent rozstrzyga najzawilsze problemy polityki, wynika z braku zrozumienia dynamiki kierującej życiem państw i narodów. Towarzyszy temu brak realizmu politycznego oraz oceny pierwiastków decydujących o bieżącej i zmieniającej się sytuacji międzynarodowej.
GOSPODARKA
Gdziekolwiek pieniądz wysuwa się na czoło zagadnień (zwłaszcza w dziedzinie produkcji i handlu), musi on ustąpić przemyśleniu i przystosowaniu do naturalnego podłoża. Szczególnie ważnym to jest gdy gdy obcy kapitał oferuje swoje inwestycje, które nierzadko są tylko finansowymi spekulacjami. Jednakże i w tej dziedzinie obserwujemy niedostateczny wysiłek umysłowy, bazujący dotychczas na informacjach niesprawdzonych. Brak męskości nie może usprawiedliwiać marazmu i umiejętności w odkrywaniu prawdy. A trzeba jej szukać bez względu na przyrodzona skłonność do demagogii jako surogatu myślenia i dzialania. Rzetelna ocena rzeczywistości powinna wzbudzić w nas pragnienie spotęgowanej i przemyślanej twórczości. Z czasem powstać mogą z tego struktury równoległe, niezależne od niedołężnych przywódców partyjnych.
Jacek Malczewski – obraz z cyklu “Zatrute studnie”
Nadmierne przywiązanie do obcych wzorów przejawiające się choćby w zachwycie nad tzw. amerykanizacją, nastraja nas do bezkrytycznego naśladownictwa z jednoczesnym negowaniem własnych osiagnięć w dziedzinie kultury i ekonomii. Wszczepiony kompleks wobec literatury anglojęzycznej, dyscypliny i gospodarki niemieckiej czy radosnej bezczynności ludów zamieszkujących tropikalne wyspy, wzmacnia ujemną ocenę naszych rodzimych wartości. Rozbrojone psychologicznie społeczenstwo staje się łatwym obiektem cudzoziemskiej propagandy, niezdolnym do rozwijania własnej twórczości i zdobywania rynków zagranicznych.
Gleba, wyjałowiona w pokoleniach walczących o niepodległość, nie zasila bujnymi sokami nauki, techiki i podnoszącej ducha twórczości artystycznej. Ogólnie dostępne dzienniki oraz inne wydawnictwa, jeśli nawet są jeszcze w rękach polskich, są z reguły pozbawione materiału popularno-naukowego, nie posiadają rubryki wynalazków i przystępnych analiz gospodarczych. Nawt gdy zajmują się zagadnieniami artystycznymi, to mają one często posmak wulgaryzmów obyczajowych, awantury ulicznej, skandalu politycznego czy kryminalnych sensacji. I taka właśnie „twórczość” zajmuje większośc półek w kioskach.
.
PRZEBUDZENIE
W jednym, bardzo wymiernym zakresie – a mianowicie w życiu gospodarczym – przebijając się przez wszelkie trudności, zdobywamy się na uporczywy wysiłek, który powinien zmienić najbliższe nam otoczenie. Nie trzeba też zapominać, że taki wysiłek wzmacnia także nas samych. Brak motywacji do pracy samodzielnej i do podjęcia wysiłku sprowadza zastój, zmuszając wiele młodych rodzin do emigracji. A dobrobyt powstaje najlepiej na terenie zgodnej współpracy. Poznać siebie, ocenić własne wartości, tworzyć pogodny nastrój do współdziałania – oto zadania najpilniejsze w dzisiejszych czasach. Z nienaruszoną energią i zapasem tragicznych doświadczeń, musimy wspólnie stanąć do zasypywania przepaści między pięknymi marzeniami a ułomną rzeczywistością.
Jacek Malczewski – Thanatos
Przez długi ciąg dziejów główna masa ludu, tworzącego dziś nasze panstwo i odsunięta od bezpośredniego udziału w jego życiu, trwała w znojnej pracy i w zmaganiu z przyrodą, szkoląc się i krzepnąc. Życie codzienne tworzyło zahartowanych w trudzie pracowników. Wydobycie siły z tego rezerwuaru jest nieodzownym warunkiem polskiej egzystencji, jedyną gwarancją jej trwałości. Musi to nastąpić nie w drodze efektownych, krótkotrwałykch posunięć, lecz poprzez wytrwała pracę nad stworzeniem warunków do wspólnej pracy wszystkich obywateli. Potrzebna jest refleksja nad najpilniejszymi zadaniami państwa i związanie tych zadań z życiem szerokich mas.
Zespolenie idei z materią, odbywające się w każdej ludzkiej jednostce, nabiera cech specjalnych w sferze stosunków gospodarczych. One decydują o rozwoju współżycia wspólnotowego. Powiązanie różnych regionów przez pracę doprowadzi do ujednolicenia myśli narodowej. Pojęty pod tym kątem widzenia regionalizm powinien zespolić naród z państwem. Wytężenie energii ku powolnej zmianie form życia gospodarczego i wspólnota interesów jednostek powinny doprowadzić do przekształcenia stosunku Polaków do swego państwa. Naśladowanie obcych wzorów nastraja do rozwiązań gospodarczych sprzecznych ze zdrowym poglądem na ekonomiczne stosunki międzynarodowe.
Rozbudowa idei powszechnego dobrobytu, uzyskanego drogą zmiany rewolucyjnej, miała dać pozytywne rezultaty. Przewrót polityczno społeczny doprowadził do radykalnych zmian w obozie zwolenników mglistej koncepcji korzyści zbiorowych. Osiąganie zysków osobistych było w minionej epoce traktowane jako sprzeczne z ideologią dobra powszechnego. Idea, skądinąd wypływająca z poczucia sprawiedliwości, w ogólnej niedoli szukała sił do przyszłych rozwiązań, a w dobrobycie jednostki widziała zdradę robotniczego sztandaru.
Jacek Malczewski – Zatrute studnia
WŚRÓD CIENIÓW PRZESZŁOŚCI
Ideologia Polski pobitej i okupowanej pozostaje źródłęm dzisiejszych programów partyjnych. Uderza brak orientacji w nowopowstałych warunkach, który sąsiaduje za nałogowym operowaniem przestarzałych kategorii myślowych. Jednoskti kierownicze oraz obozy polityczne nie zdają sobie sprawy, że są tylko pogrobowcami dni przeszłych. Nie chcą wyciągnąć konsekwencji ze zmiennych układów. Dla wyjścia z tej sytuacji konieczne jest zmuszenie siebie do uznania prawdy obiektywnej i zdefiniowanie przyczyn pasywnego nastroju w społeczeństwie. Ideologie XIX-wieczne już dawno powinny trafić do kosza.
Obecne pokolenie ekonomistów, wychowane w większośći na doktrynie liberalnej, pozbawione jest do dziś zdolności samodzielnej oceny w sprawach gospodarczych. Niedobitki dogmatycznego liberalizmu, zyskawszy wpływ w szeregu dziedzin życia państwowego, nie umiały oddzielić istotnych wartości od doktryny i wyłuskać z niej takie pierwiastki, które przedstawiałyby dodatnie znaczenie dla rozwoju. Okazalo się, że naczelne hasła liberalizmu straciły na ostrości, tak w dziedzinie gospodarczej jak i humanitarnej. Wyłączność myśli liberalnej, właściwa jej pierwotnemu okresowi rozwoju, nakazywała podporządkować swym dogmatom wszelkie dziedziny życia. W rezultacie – mimo kilku cennych pierwiastków tego progrramu – przyniosła znaczne szkody, przede wszystkim w zakresie życia gospodarczego.
Natępny obraz z cyklu “Zatrute stutnie”
Nowopowstałe grupy liberałów składały się w większości z jednostek inteligencji urzędniczej, artystów i przedstawicieli niektórych zawodów. Członkowie tych organizacji nie odczuwali silniejszego związku z żadnym odłamem społecznym, posiadając zaś dostatnie warunki, byli pozbawieni bodźców do szerokiej wspólpracy. Stosunki grup liberalnych poprzez organizację masonerii na terenie międznarodowym nie zapewniają już dziś korzyści jakie reprezentowały w XIX-tym stuleciu. Nawiązują się nowe kontakty międznarodowe, które wróżą większą żywotność i stwarzają poważniejsze, bardziej realne możliwości zbliżenia niż to miało miejsce w przypadku organizacji masońskich, będących ekspozyturą liberalizmu.
Cechą przewodnią myśli liberalnej była mglista mrzonka o braterstwie całej ludzkości oraz tani sentyment do ludzi cierpiących. Tak przynajmniej jest prezentowana od czasu, gdy się wykluła w lożach masońskich. Jednak uczucie pozbawione czynnego realizowania ideałów sprawiedliwości stwarzało nastrój samozadowolenia, przygotowujący ich adeptów do łatwego kompromisu, wolnego od zasad etyki. Brak aktywności prospołecznej czyniły z tych grup czynnik inercji, redukując je do roli łagodnego maklera między wielkim kapitałem a ludźmi. Unikając jasnego stanowiska wobec najważniejszych problemów społecznych odbierał tej grupie wiarygodność orędowników postępu. Dogmatyczne zastosowanie haseł liberalizmu gospodarczego, bez uwzględnienia specyficznych warunków naszego kraju, grozi utraceniem tego wszystkiego, co liberalizm mógłby wnieść pozytywnego w polską rzeczywistość. Niestety, ostatnie lata pokazały raczej destrukcyjne wpływy liberalizmu, nie tylko na gospodarkę.
ŹRÓDŁA SIŁY
Świadomość dorobku dziejowego stwarza dla narodu punkt wyjścia, z którego nastąpić powinno wciągnięcie młodych pokoleń w orbitę życia państwowego. Tradycja walki o istnienie państwa była walorem o wielkiej doniosłości, ułatwiającym w sposób kapitalny wzmocnienie własnych przekonań o słuszności tej sprawy a także uzyskanie sympatii wśrod innych narodów. Niezrozumienie tej podstawowej prawdy doprowadzić musi do podziałów społecznych i starć mogących załamać państwo polskie w dzisiejszych granicach.
W zaraniu odbudowywania niezależności, Polacy powinni mieć nad innymi nacjami przewagę rozpędu, jakiego dziś brakuje. Energia nasza, wyładowana w bezprzedmiotowych sporach i wzajemnym zniesławianiu, daje w rezultacie – zamiast wytężonej pracy – zaognienie emocji i oskarżenia wobec tych, co nie należą do takiej czy innej koterii partyjnej. Czas ofiarny – zamiast spotykać się ogólnym poparciem – wywołuje podejrzenia, krytykę a nawet i napaści. Człowiek dojrzały widzi rzeczywistość taką jaka ona jest. Musi więc podjąć osobiste wyzwanie: jak odróżniać zatrute ścieki co nas dzielą od fundamentów, które służą do budowania jedności w rodzinach, wspólnotach i w narodzie.
(C.d.n.)
_____________