SZTAFETA – sport dla wszystkich

SZTAFETA – sport dla wszystkich

Ogólny list do czytelników rozsyłamy co kilka tygodni. Może on mieć różną nazwę, zależnie nastroju, pory roku itp. A niebo sierpniowe oczarowuje nas milionami gwiazd. Ale tegoroczny sierpień to także święto gwiazd sportu. Im dedykujemy dział rubrykę “Sztafeta” i może ona zachęci kogoś do aktywności ruchowej, jak np. dłlugie spacery, chociaż 2-3 razy w tygodniu. Powodzenia!

.

Skończyły się 32-gie Igrzyska Olimpijskie w Tokio, najdziwniejsze w historii – bo jak sobie wyobrazić zawody sportowe bez publiczności ? Wszystko z powodu paniki wirusowej. Pomimo przełożenia tego najpopularniejszego widowiska o cały rok, do ostatnich tygodni nie było pewności czy to się odbędzie. Większość Japończyków była przeciwna organizowaniu tej ogromnej i bardzo kosztownej imprezy. Jednak komitety olimpijskie (MKO i japońscy organizatorzy) parli z całych sił, aby olimpiada się odbyła. W przeciwnym wypadku istnienie całego ruchu olimpijskiego byłoby zagrożone. Potwierdziła to decyzja rządu japońskiego, że tylko raz zgadzają się na przełożenie tej imprezy, a w przeciwnym wypadku Japonia z niej zrezygnuje. Na skutek protestów rząd japoński wprowadził stan wyjątkowy, który się zakończy po olimpiadzie, dopiero w drugiej połowie sierpnia.

.

Nasi rodacy w Kraju i na emigracji przeżywali nerwowo pierwsze dni tej olimpiady, gdy reprezentacja Polski cały czas była przy końcu medalowej listy, mając tylko jeden srebrny medal wioślarzy. Minął pierwszy tydzień zanim na stadionie zagrano polski hymn, gdy zwyciężyła mieszana sztafeta 4 x 400m. mając po kilku gdyż minął prawie tydzień zanim Polacy zdobyli pierwszy medal. Było to zwycięstwo mieszanej sztafety 4 x 400 metrów (Karol Zalewski, Natalia Kaczmarek, Justyna Święty-Ersetic i Kajetan Duszyński). Przy okazji pobili rekord Europy, ustanowiony podczas eliminacji, zaledwie w poprzenim dniu przez Dariusza Kowaluka, Igę Baumgart-Witan, Małgorzatę Hołub-Kowalik i Kajetana Duszyńskiego, który też biegł na finale. A więc złoto należy się całej siódemce. “Odbierałam pałeczkę od Karola, który jest bardzo szybki i bałam się, że może gdzieś tam na mnie wpaść. Wiedziałam, że biegną ze mną bardzo szybkie dziewczyny i bałam się, że mnie ‘zamkną’. Jak Kajtek dobiegł (na ostatniej zmianie), wszyscy krzyczeliśmy. Mam zdarte gardło, tak krzyczeliśmy” – mówiła dziennikarzom tuż po biegu Natalia Kaczmarek. Srebrny medal zdobyła czwórka z Republiki Dominikany a drużyna USA musiała się zadowolić trzecim miejscem. Youtube skasowało film o tym biegu. Swoją drogą, miło jest widzieć gdy sportowcy żegnają się tuż przed rozpoczęciem zawodów. Nie ukrywanie swojej wiary – nawet w tych “liberalnych” czasach – świadczy o mocnym charakterze. Wielcy tego świata nie znoszą religii ani patriotyzmu. Tu przypomina się pewne zdarzenie, które oburzyło Polonię podczas otwarcia Igrzysk w Atlancie. Gdy maszerowała ekipa z Polski, tamtejsze stacje telewizyjne zakryły te parę minut reklamówkami.

.

Polska wysłała do Tokio bardzo silne drużyny w biegach krótkich, ale przy ogromnej konkurencji nie wszyskim udało się znaleźć miejsce na podium. Lekka atletyka zwana “królową sportu” przyniosła Polsce najwięcej radości – osiem medali w tym cztery złote! A tutaj największe gratulacje dla naszym młociarzy (Anita Włodarczyk i Wojciech Nowicki – złote medale oraz oraz Malwina Kopron i Paweł Fajdek – bronzowe). Ta dyscyplina najlepiej się pokazała i jej trenerom należą się wielkie gratulacje. I tu mamy prawdziwą gwiazdę: Anitę Włodarczyk z Poznania – to już jej trzecie zwycięstwo po Londynie – 2012 i Rio de Janeiro – 2016, gdzie nie dała szans swoim konkurentkom. Pani Anita ma już bogatą kolekcję złotych medali z mistrzostw Europy i świata. A trzeba dodać, że ostatnio przechodziła kłopoty ze względu na bolesne kontuzje. Teraz, mimo wszystko, szykuje się do następnej olimpiady po kolejny medal.

.

Nie można pominąć największej niespodzianki: Dawid Tomala (zdjęcie po lewej stronie) z Tych zdobył złoty medal w chodzie sportowym na 50 (!) kilometrów. Bedzie on prawdopodobnie ostatnim mistrzem w historii tej konkurencji, gdyż zaraz po tokijskiej olimpiadzie dystans zostanie skrócony do 35 km. Trochę rozczarowana była Marysia Andrejczyk z Suwałk, gdyż w rzucie oszczepem zdobyła “tylko” srebrny medal. Pomimo kontuzji barku i operacji szykowała się na zwycięstwo. Było to całkiem realne, gdyż mając zaledwie 19 lat była bliska olimpijskiego medalu w poprzedniej olimpiadzie (Rio-2016).

.

W zasadzie Polacy zdobyli medale tylko w lekkiej atletyce i – tu też niespodzianka – w sportach wodnych (4 medale). Rodzynkiem jest jeden medal w zapasach. W Tokio, jak na każdej olimpiadzie, nie brakowało wielkich zwycięstw, bohateskich zmagań ale też i skandali oraz róznych dziwactw, o których pisać tu nie będziemy bo szkoda na to miejsca. Nie przysłoni to piękna sportu a dla młodzieży – wspaniałych przykładów hartu ducha i wytrwałości.

.

Pierwszy polski medal w Tokio: czworka wioślarska (Agnieszka Kobus-Zawojska, Maria Sajdak,Marta Wieliczko i Katarzyna Zillmann). A po nich … długie oczekiwanie na drugi i następne.

.

Najgorzej gdy polityczna schizofrenia (nie wiedzieć czemu nazywana poprawnością) robi zamieszanie, nie tylko w sporcie. Jeśli mówimy o politrukach, to w czasie tej olimpiady zmarł jeden ze stalinowskich sędziów – Stefan Michnik, po ojcu Szechter a w Szwecji występujący pod nazwiskiem Karol Szwedowicz. Wydawał on wyroki śmierci na polskich patriotach już po wojnie, a nawet uczestniczył osobiście w egzekucji swej ofiary. Gdy się czasy zmieniły, przedstawiciel resortu specjalnej sprawiedliwości zbiegł do Szwecji jako ofiara prześladowań. Tam z pobudek humanitarnych udzielono mu schronienia i zatrudniono w charakterze archiwisty.

.

W styczniu 2002 r. posłowie Samoobrony RP oraz Ligi Polskich Rodzin złożyli projekt uchwały Sejmu w sprawie ścigania zbrodniarzy przebywających za granicą. Pomimo kilkakrotnych żądań Polski o ekstradycję, władze Szwecji odmawiały – taki to kraj miłujący pokój. Ostatnie lata Michnik spędził w żydowskim domu starców w Goeteborgu. Tamtejsi pensjonariusze mają oddzielne apartamenty z balkonami oraz wspólne patio z roślinnością oraz fontanną. Były archiwista Szwedowicz dożył w dobrym samopoczuciu prawie 92 lat, cenił sobie beztroskie rozmowy z współmieszkańcami przy kawie i domowych bułeczkach. Wzruszających wspomnień było bez liku.

.

I sypnęły się medale – srebrne, złote…

Dlaczego piszemy o tym właśnie tutaj? Krótko po śmierci Karola Stefana Szwedowicza-Michnika, w Tokio szczęście uśmiechnęło się do Polaków – 11 medali w ciągu dwóch dni ! W ogólnej tabeli przeskoczyliśmy wtedy do przodu o 20 pozycji, wyprzedzając wiele silnych drużyn. Złośliwi widzą w tym znaki czasu: Polska zacznie odnosić zwycięstwa dopiero wówczas, gdy się wyzwoli z obcej agentury. Ale to chyba przesada, bo koncern medialny, którym od lat kieruje młodszy brat ś.p. zmarłego jest przecież znany z bezstronnego głoszenia prawdy i tylko prawdy. Broni dobrego imienia Polski, nie napuszcza ludzi na siebie i nie skłóca, szanuje polskie tradycje i wiarę, nie podjudza przeciw Kościołowi a w obronie dzieci wspiera normalne rodziny. Sama dobroć i ostoja sprawiedliwości. Zresztą podobnie jak inne, pokrewne mu środki masowego przekazu.

.

Ale wróćmy do olimpiad. Założyciel ruchu olimpijskiego Pierre Cubertin (1863-1937) twierdził, że od zwycięstwa ważniejsze jest uczestnictwo w olimpiadzie i uczciwa gra (“fair play”). Dlatego Igrzyska Olimpijskie powiny być wielkim świętem sportu, które ma zbliżyć do siebie młodzież całego śwata i służyc dla budowania pokoju.

.

Powitanie olimpijczyków na lotnisku Okęcie i w rodzinnych miastach: Białystok, Bydgoszcz, Szczecin …

Jak pisaliśmy poprzednio, przed 57 laty zdobyliśmy w Tokio 23 medale, w tym 7 złotych. Ale wówczas było niewiele ponad 5 tysięcy zawodników z 93 krajów, to jest mniej niż połowa w porównaniu do tegorocznych igrzysk. Tego lata, pośród 205 narodowych organizacji prawie połowę stanowili młodzi przedstawiciele krajów z dawnego Trzeciego Świata. Ponadto igrzyska roku 1964 odbywały się w październiku, gdy pogoda była znacznie korzystniejsza do uprawiania sportów.

.

Na otwarciu olimpiady w roku 1964, chorążym polskiej reprezentacji był Wldemar Baszanowski (1935-2011), wielokrotny rekordzista świata, dwukrotny mistrz olimpijski (1964, 1968) i jeden z najlepszych ciężarowców w historii. Zdjęcie na prawo: zakończenie tegorocznej olimpiady i przyciemnione, puste miejsca widowni. Jaką przyszłość będzie mieć ten wielki ruch i jego narodowe organizacje?

.

Natomiast ten rok był wyjątkowo trudny: panowała wilgoć i wysokie temperatury. Niektóre konkurencje przeniesiono na północ kraju, między innymi w rejon Sapporo. Brak publiczności też miał zdecydowanie ujemny wpływ na samopoczucie zawodników. A więc bądźmy wyrozumiali dla naszych zawodników, nawet gdy zajmowali odległe miejsca w tabeli. Dziękujemy wszystkim sportowcom za ich trud i zachęcajmy młodzież aby ich naśladowała w pracy nad sobą. W sztafecie pokoleń przekażmy im to co najlepsze.

*

Pod sierpniowym niebem utkanym przez miliony gwiazd, kończymy ten list do naszych czytelników kolejnym fragmentem “Pieśni Stworzenia” w tłumaczeniu wielkiego poety Leopolda Staffa. Rozsiewajcie codziennie dobre słowa wśród rodziny i przyjaciól – ku pokrzepieniu serc. Szczególnie w tych dziwnych czasach.

.

Pochwalony bądź, Panie, z wszystkimi swymi twory. (…) Pochwalony bądź, Panie, przez brata naszego, księżyc i nasze siostry, gwiazdy. Tyś ukształtował je w niebie jasne i cenne, i piękne.

Franciszkański Ruch Ekologiczny / Franciscan Ecological Movement

________________

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Translate »