Uroda miesięcy – CZERWIEC
Kolejny miesiąc opisany przez Zofię Kossak w “Roku Polskim”
UŚWIĘCENIE WODY
Zofia Stryjeńska – “Wianki”
Sianokosy to wiejski karnawał. Praca mniej znojna od innych, czysta, przyjemna, dopuszczająca zalecanki i pogwarki. Jedyny zasadniczy warunek jej powodzenia: pogoda. Kosiarze stanęli w rząd. Rytmicznie, jak na paradzie, klepią kosy, ujmują styliska, zagarniają tęgi pokos. Idą równym, skośnym sznurem, wcinając się w ścianę traw. Nazajutrz, gdy trawa przeschnie, dziewczęta przewrócą pokos na drugą stronę. Znów trzeba odczekać parę dni i już wszyscy pospołu, spiesząc się, przeganiając wzajemnie, grabią suche siano, składają w kopki, z kopek na wozy i cenny ciężar jedzie do stodoły, względnie jest stawiany w stogi. Jeśli pogoda dopisze, zbiór może być dokonany w przeciągu tygodnia. Takie siano jest wonne do zawrotu głowy, a zielone jak ruta.
.
Marek Szczepaniak – “Sianokosy”
Lecz biada, jeśli z takiej czy innej przyczyny słota się zacznie, gdy trawa leży na pokosach! Siądź wtedy, człowieku, i płacz albo lepiej daj na wotywę w kościele, bo tylko Bóg może tu zaradzić. Bywają takie lata płone, że co siano przeschnie, to deszcz znów je zmoczy. W podgórskich okolicach Polski, o częstszych opadach, używano orstwi (drąg wbity w ziemię, z poziomymi szczeblami) lub rohaczy (trójkątne koziołki), by układana na nich trawa nie ciągnęła wilgoci z ziemi. W zły rok jednakże i to nie pomaga.
Młodopolscy literaci wywodzili mylnie słowo czerwiec od czerwieni jagód. W rzeczywistości, wraz z czerwienią pochodzi ono od czerwia. Czerw, robaczek, a raczej pajączek maleńki jak kropka nad „i”, purpurowej barwy, roi się między korzeniami dębów. W tym miesiącu jest najsilniej zabarwiony. To żyjątko koralowe stanowiło niegdyś ważny przedmiot handlu, używano je do barwienia tkanin.
.
Czerw polski (Porphyrophora polonica); Ilustracja na prawej stronie: tkanina wełniana barwiona z użyciem czerwia.
Czerwiec… najdłuższe dnie, najkrótsze noce, noce ciepłe i wonne, rozjaśnione błyskaniem świętojańskich robaczków, luksusowej fantazji natury. Szczytowy punkt lata. Rytmiczne kumkanie żab w strugach i stawach o zmierzchu… Miesiąc najkrótszych nocy i najdłuższych dni jest miesiącem ognia, wody i rozkoszy. Żywiołów nieuniknionych. Do dziś dnia płoną w Polsce ognie na górach i wzgórzach w wigilię świętego Jana. Stosy drew strzelają skrami. Niegdyś, przy stosach zatlonych zbierała się cała dziedzina, obchodząc święto Kupały, święto Sobótki.
.
Henryk Siemiradzki (1843-1902) – “Noc kupały”
Na polanie leśnej stos płonie wysoko. Młode chłopaki skaczą przez płomienie obcisnąwszy przedtem świtki. Starzy patrzą na igrzysko siedząc na zwalonych kłodach, obficie ganią albo skąpo chwalą, jak starzy. Niełatwa to sprawa przeskoczyć przez ogień, lecz biada chłopcu, co by się zawahał. Nie tylko wstyd, ale dyskwalifikacja. Jeśli dziś poniektóry junak skacze przez ogień w wigilię świętego Jana, czyni to z ochoty, dla popisu sportowego, dla okazania tężyzny. Niegdyś skok ten posiadał charakter sakralny – oddawanie czci ogniowi z narażeniem życia. Obrzędowo brzmiały również pienia dziewcząt rzucających swe wianki ruciane na wodę, na bystrą strugę lub rzekę. Niektóre z tych pieśni zdołał w zeszłym wieku odnaleźć i utrwalić Oskar Kolberg, obcej krwi, błogosławiony opiekun polskiego folkloru.
.
Kto chwycił wianek, gonił za dziewczyną. Ścigający, ścigane przebiegali las, nim skryły ich gęstwy paproci. Krótka noc mijała szybko. Dogasały stosy. Legenda o kwiecie paproci (4:13) https://www.youtube.com/watch?v=tFMigOyMOME ma rodowód literacki, natomiast klechdy o najmłodszym synu wdowy idącym szukać wody żywej z zaklętego źródła, by przywrócić zdrowie matki, sięgają w rdzeń starych wierzeń. Szklane Góry i inne przeszkody zmieniają się w ciągu wieków, treść pozostaje bez zmiany.
.
Brat Albert Chmielowski (1845-1916) – “Wizja św. Małgorzaty”
Czerwiec jest miesiącem poświęconym czci Najświętszego Serca i widzeniom świętej Małgorzaty Marii Alacoque. Widzimy tę wielką świętą pasącą osiołki na łące, a Zbawiciel przemawia do niej. Ale w tradycji ludowej, dla której dniem wczorajszym jest to, co było przed wiekami, patronem tego miesiąca pozostaje niezmiennie święty Jan Chrzciciel. Surowy prorok znad Jordanu jest stróżem krótkich, kuszących nocy i strzeże siana na pokosach przed powodzią.
.
Wiek dziewiętnasty obok innych mitów stworzył specyficzny mit o rzekomej „pogańskiej radości życia”. Wielu pisarzy i poetów powtarzało z przekonaniem ten stuprocentowy fałsz, aż zdobył prawo obywatelstwa w mentalności ogółu. Pogańska radość życia – gdzie ona?! Świat pogański znal beztroskę ludzi młodych, zdrowych i przynależnych do klas posiadających. Beztroskę jakże nietrwałą, skoro ją tłumił zwykły pochód lat. Niedola chorych, fizycznie słabych, upośledzonych, ubogich i niewolnych przesłaniała tamtą garstkę wyróżnionych przez los szczęśliwców. Świat antyczny nie znał nadziei, a zatem nie znał prawdziwej radości.
.
Wśród słowiańskich ludów rozeszła się złowieszcza opinia o nimfach zwanych rusałkami, które miały niekiedy kształt syren (pół kobiety, pół ryby). Jak podają legendy, żyły one w rzekach, jeziorach lub lasach. Swą urodą wabiły młodzieńców po to, aby ich utopić.
Pogaństwo to życie w nieustannym lęku. Lęk przed starością, śmiercią, przed nieznanymi nieprzychylnymi mocami, krążącymi wokół człowieka. Skomplikowane zaklęcia, talizmany, amulety, profilaktyczne ochronne gesty nie wystarczają, by zapewnić bezpieczeństwo. Nie masz siły, na której można by ufnie polegać. Szczególna trwoga otacza jezioro. Pod gładką powierzchnią skrywa się nieznana głębia. Woda nęci, woda ciągnie. Woda nocą zda się uosobieniem tajemnicy. Lecz oto nadchodzi Jan Chrzciciel – Kościół. Woda żywa Dobrej Nowiny przywróci zdrowie chorym i odgoni strachy. „Niechaj daleko stąd uchodzi, za rozkazem Twoim, Panie, wszelki duch nieczysty… Niechaj to święte i niewinne stworzenie (woda) będzie wolne od wszelkich zakusów nieprzyjaciela.”
Nigdy jeszcze nie słyszano tu podobnych słów. Pierzchają utopce, wiły. Boginki rozwiały się w mgłę. Nie będą już szkodzić nikomu. Świat narodził się na nowo. Woda święta i niewinna drży w oczekiwaniu tego, co nastąpi: „…Przeto błogosławię cię, stworzenie – wodo, przez Boga żywego, przez Boga prawdziwego…” Od tej chwili Sobótki, Wianki, obchody Kupały będą już tylko wspomnieniem przeszłości. Treść uleciała z tych form i nie wróci. Gdzie rządziły strach i ciemność, zapanowała nadzieja.
*
Uroczystość Najświętszego Serca Jezusa przypada w piątek, 17 dni po niedzieli Zesłania Ducha Świętego. Obchodzone jest najczęściej w czerwcu, dlatego umieszczamy tu kilka budujących myśli z homilii, którą wygłosił św. z okazji święta NSJ w roku 1966, gdy obchodziliśmy 1000-lecie państwa polskiego.. W tym roku święto NSJ przypada w dniu 11 czerwca.
Serce Jezusa pokojem chrześcijan
Fragment witraża
Poprzez serce swojego Syna, Pan Bóg udzielił nam infinitos dilectionis thesauros, nieskończonych skarbów miłości, miłosierdzia i dobroci. Czasem jednak my nie doceniamy naszego powołania, stajemy się powierzchowni, tracimy czas na sprzeczkach i kłótniach. Nawet, co gorsza, nie brakuje też takich, którzy okazują fałszywe zgorszenie patrząc na innych ludzi, którzy nie uznają zasad wiary. Wtedy, zamiast własnym przykładem wskazać dobrą drogę, tacy oskarżyciele potrafią tylko krytykować i niszczyć.
Te refleksje są spowodowane komentarzami na temat rzekomego kryzysu nabożeństwa do Najświętszego Serca Pana Jezusa. Taki kryzys nie istnieje. Nie ma takiego kryzysu. Prawdziwa pobożność była i wciąz jest żywa, pełna ludzkiego i nadprzyrodzonego sensu. Jeśli mamy do czynienia z kryzysem, to jest to kryzys ludzkich serc, które nie potrafią – z powodu krótkowzroczności i egoizmu – dostrzec miłości Chrystusa.
.
Obraz na prawej stronie namalował Gabriel García Moreno (1821-1875), prezydent Ekwadoru.
Kiedy mówimy o sercu ludzkim, mamy nie tylko na myśli sentymenty ale całą osobę, która pragnie i kocha. Serce jest streszczeniem, źródłem i podstawą, z której biorą wyraz myśli, słowa i czyny. Używając prostych słów możemy powiedzieć, że człowiek wart jest tyle, ile jest warte jego serce. Bowiem, jak mówi Pismo, Gdzie jest twój skarb, tam serce twoje.
Nie mamy dwóch serc: jednego po to, by kochać Boga i drugiego – żeby kochać ludzi. Dlatego rozumiemy dlaczego Pan zdecydował się streścić całe Prawo w tym podwójnym przykazaniu: miłować Boga całym sercem, a bliźniego – jak siebie samego. Człowiek lub społeczeństwo, które nie reaguje na nieszczęścia i niesprawiedliwości i nie stara się ich złagodzić, jest zawsze oddalone od miłości Chrystusowego Serca. Dlatego proponuję wam pod rozwagę jeszcze inne zadanie: powinniśmy bez znużenia ćwiczyć się w czynieniu dobra.
Gdy idziecie do pracy aby wykonywać swój zawód, każdy z was może i powinien przemieniać swoje zajęcie w służbę społeczną. Dobrze wykonana praca pomaga utrzymać rodzinę i przyczynia się do ogólnego postępu. A my sami, kierując się szlachetnymi motywami a nie egoizmem, odnajdujemy radość i pełnię chrześcijańskiego życia.
.
Bazylika NSJ w Krakowie. Tam często przychodziła się modlić Sługa Boża Rozalia Celakówna (1901-1944), od wielu lat kandydatka na ołtarze.
W dzisiejsze święto powinniśmy prosić Pana, aby dał nam dobre serce, zdolne zrozumieć, że rozpętane burze i cierpienia które towarzyszą duszom na tym świecie i nierzadko je przytłaczają, mogą być złagodzone tylko prawdziwym balsamem jakim jest miłość i miłosierdzie, caritas. Wszystkie inne pociechy służą tylko na chwilę by odwrócić uwagę, a później przynieść jeszcze większą gorycz i rozpacz.
Gdy spotka was cierpienie i zachwieje się dusza, jedynym lekarstwem jest zjednoczenie z Chrystusem i Jego krzyżem. Jezus, umierając na Krzyżu, pokonał śmierć, Bóg ze śmierci wydobywa życie. W imię tego zwycięstwa Chrystusowej miłości, my jako chrześcijanie mamy wyjść na wszystkie ziemskie drogi żeby siać pokój i radość za pomocą czynów i słów.
.
1. Wizja św. Marii Małgorzaty (1647-1690); 2. Słynna bazylika Sacre Coeur w Paryżu (prawe zdjęcie).
.
Gdy Chrystus przychodzi do nas, wszystko się zmienia i objawiają się nowe siły, które wypełniają duszę i przenikają nasze działania, nasz sposób myślenia i uczucia. Dlatego, będąc synami Boga Ojca, możemy i powinniśmy wytrwać w naszym życiu wewnętrznym, oddalając zniechęcenie i apatię. Serce Jezusa Chrystusa jest pokojem dla chrześcijanina.
*
1. Plakat z filmu 2. Obraz Jerzego Witkowskiego znajduje się w Szczecinie, w sanktuarium NSJ. Niezwykłą historię obrazu przedstawia artykuł – http://nspj.szczecin.pl/obraz-serca-jezusowego.html.
W roku ubiegłym ukazał się w Hiszpanii 89-minutowy film “Corazón ardiente” (Najświętsze Serce), który wszedł na polskie ekrany i był oceniany wysoko przez publiczność. Dalszą projekcję wstrzymano ze względu na wirusową panikę. Film oparty jest na podstawie powieści Lupe Valdez. Znana pisarka poszukuje inspiracji do książki i natrafia na tajemniczą historię sprzed lat. Wyrusza do Francji, miejsca tajemniczych objawień, gdzie w szklanej trumnie od 300 lat spoczywa nietknięte przez czas ciało wizjonerki, św. Małgorzaty Alacoque. Następnie pisarka przebywa drogę od małej francuskiej miejscowości, w której zapłonęła iskra kultu po Łagiewniki, gdzie Jezus objawił swoje miłosierdzie. Na koniec dociera do różnych miejsc, gdzie miały miejsce cuda eucharystyczne.
________________